Gospodarzy do zwycięstwa poprowadziło trio: Tim Duncan, Tony Parker i Manu Ginobili. Ten pierwszy zdobył 26 punktów i zebrał 14 piłek, Francuz dorzucił 17 "oczek" i 14 asyst (jego rekord w spotkaniach playoffs), a Argentyńczyk dodał 17 punktów. - To trudny rywal, który nigdy się nie poddaje - chwalił zawodników z Salt Lake City Duncan., który trafił 10 z 15 rzutów z gry. "Ostrogi" bardzo dobrze zaprezentowały się w drugiej kwarcie, którą zaczęły serią 16:7, a zakończyły prowadzeniem 58:41. - Strzeliliśmy sobie w stopę. Gospodarze wykorzystali naszą słabość w tym fragmencie - stwierdził Jerry Sloan, coach Jazz. Zespołowi z San Antonio w zwycięstwie na pewno pomogła także dobra skuteczność (50 procent) w rzutach zza trzy punkty. Koszykarze z Teksasu trafili aż 13 rzutów, ustanawiając klubowy rekord w playoffs. Poprzedni, 12 celnych "trójek", zanotowali przed rokiem w meczu numer dwa pierwszej rundy przeciwko Sacramento Kings. Finał Konferencji Zachodniej: 3. San Antonio Spurs - 4. Utah Jazz 105:96 (26:24, 32:17, 23:24, 24:31) Spurs: Tim Duncan 26 (14 zb., 5 bl.), Manu Ginobili 17, Tony Parker 17 (14 as.), Fabricio Oberto 14, Michael Finley 11, Brent Barry 9, Bruce Bowen 9, Francisco Elson 2. Jazz: Carlos Boozer 33 (15 zb.), Deron Williams 26 (10 as.), Andriej Kirilenko 15, Mehmet Okur 11, Paul Millsap 4, Derek Fisher 3, Gordan Giricek 2, Matt Harpring 2. Stan serii 2-0, mecz numer trzy w sobotę.