Warszawa, park Morskie Oko na starym Mokotowie. Na tutejszym placu zabaw trwa trening kilkunastoosobowej grupy. Niech nie zwiedzie was miejsce zajęć. Pot leje się strumieniami, a ćwiczący momentami z trudem łapią oddech. Wokół nie ma sztang, hantli, ławeczek ani maszyn znanych z siłowni, ale dzięki bogatej wyobraźni i pomysłowości założyciele grupy Osiedlowo Treningowo wiedzą, jak się zdrowo zmęczyć. Pomysłowość kluczem do sukcesu - Mamy dużo pomysłów, bo nie mamy wiele sprzętu do dyspozycji. Używamy ławeczek parkowych, cegieł zamiast hantli, drążków na placu zabaw, stołów do ping ponga, a nawet drzew - wylicza w rozmowie z INTERIA.PL Patryk Pawlikowski, jeden z organizatorów zajęć w parku. Na jednym z ostatnich treningów grupy obecny był Artur Przybysz, założyciel warszawskiej grupy TransforMMAcja (wkrótce otwarcie filii w Krakowie) i organizator akcji "Ćwiczenie w terenie". O Arturze zrobiło się głośno, kiedy rzucił wyzwanie własnym słabościom i w ciągu roku, dzięki diecie i treningom, zrzucił 80 kilogramów (o postępach Artura Przybysza pisaliśmy w kwietniu). - Trening w wykonaniu ekipy Osiedlowo Treningowo jest szybki i intensywny. Dużo podciągnięć na wszelakich drążkach, pompki przy użyciu zwykłych, parkowych ławek, taki typowy ghetto workout, który w Polsce robi się coraz bardziej popularny - relacjonuje Artur Przybysz. Pomysł na wspólne treningi w parku zrodził się przed dwoma laty. Początkowo trenowała skromna grupka przyjaciół, która szybko zaczęła się rozrastać. Swoimi postępami przekonali znajomych z osiedla, że zamiast przesiadywać przed komputerem albo na ławce z piwkiem w ręce, warto się z nimi poruszać. Każdy może przyjść i się zmęczyć Z grupą trenować może każdy. Wystarczą dobre chęci i motywacja. Nie potrafisz podciągnąć się na drążku, a po kilku pompkach łapiesz zadyszkę? To wcale cię nie dyskwalifikuje. Na początku każdego nowicjusza czeka selekcja. Podczas krótkiego testu sprawdzana jest sprawność fizyczna i siła. Po kilku minutach instruktorzy już wiedzą, do której grupy trafisz. - Nawet jak ktoś przyjdzie i podciągnie się raz na drążku albo ma problem z pompkami, zapewnimy mu zestaw ćwiczeń, który go zmęczy - podkreśla Patryk Pawlikowski. Treningi odbywają się sześć razy w tygodniu. Od poniedziałku do piątku grupa trenuje dwa razy dziennie (trening poranny o 9 i wieczorny o 20), w sobotę spotyka się o godz. 11. Udział w treningach jest bezpłatny. Instruktorzy biorą pełną odpowiedzialność za dobrane ćwiczenia. Zajęcia trwają zwykle godzinę. Treningi odbywają się przez cały rok, niezależnie od pogody. - Nie mamy problemu nawet z mrozem. Wystarczy założyć cieplejszą bluzę. U nas na zajęciach zawsze jest gorący klimat, pogoda nie ma znaczenia - podkreślają organizatorzy. Parki i place zabaw zamiast siłowni Zajęcia organizowane przez Osiedlowo Treningowo to street (ghetto) workout, forma aktywności fizycznej zyskująca coraz więcej sympatyków na całym świecie. W Polsce istnieje już kilkadziesiąt podobnych grup. Głównym założeniem tego ruchu jest trening wykorzystujący masę własnego ciała. Ćwiczenia wykonywane są na elementach miejskiej infrastruktury. Grupy ćwiczących najczęściej można spotkać na placach zabaw lub w parkach. Jest to promocja zdrowego trybu życia, a także darmowa alternatywa dla oferty klubów fitness, skierowanej często tylko do zamożniejszych klientów, których stać na opłacenie comiesięcznego członkostwa i dodatkowo płatnych treningów personalnych. Street workout cieszy cię coraz większą popularnością. Od 2011 roku są nawet rozgrywane mistrzostwa świata w tej niecodziennej dyscyplinie, w których startują zawodnicy z USA, Ameryki Południowej, Afryki, Azji i Europy. Artur Przybysz: - To idealna forma treningu dla osób, które z powodu braku czasu lub funduszy nie mogą poświęcić kilku godzin dziennie na odwiedzenie siłowni. Taka forma aktywności nic ich nie kosztuje, mogą iść do parku albo na plac zabaw w każdej chwili, a co więcej, nie potrzebują czasu na dojazdy na siłownię, bo placów zabaw, ławek czy trzepaków jest wszędzie pod dostatkiem. Zgrabna sylwetka i jędrne pośladki Zapytaliśmy założycieli grupy Osiedlowo Treningowo, czy ich ćwiczenia w parku nie przeszkadzają innym mieszkańcom. - Nie, nikt się na nas nie skarży. Obok nas bawią się dzieci, trenują inne osoby - mówi Patryk Pawlikowski. - Czyli strażą miejską nikt was nie straszył? - Na szczęście nie. Wydaje się, że mamy akceptację społeczeństwa, ciągle dołączają do nas nowe osoby. Nawet... pomieszkujący w parku menel postanowił się powygłupiać na jednym z treningów. Ale codzienne treningi w parku Morskie Oko to nie wygłupy, tylko wysiłek, który daje zauważalne rezultaty. - Ze względu na to, że trenujemy często, efekty są bardzo szybkie. Poprawia się siła i wytrzymałość mięśniowa, co polecamy m.in. trenującym sporty walki, a także sylwetka. Dla kobiet mamy zestaw ćwiczeń ujędrniających pośladki, zarysowujących barki i triceps. Z treningu wykorzystującego ciężar własnego ciała płynie naprawdę wiele korzyści - zachwala Patryk Pawlikowski. Wniosek? Nie ma co się więcej rozpisywać, trzeba spróbować! Idziemy na trening! Autor: Dariusz Jaroń