Perez, który zapoczątkował w Madrycie epokę galaktycznego Realu chce, aby jego powrót do klubu był naprawdę spektakularny. Jeszcze przed sobotnią klęską rozmowy o powierzeniu steru klubu w ręce Ramosa były realne, ale dziś sytuacja zmieniła się diametralnie. Perez wie, że nie ma szans na zatrudnienie Beniteza, Wengera, czy Ancelottiego. Ale sobotnia upokarzająca porażka z odwiecznym rywalem Barceloną, pokazuje, że obecny trener "Królewskich" nie jest osobą, która sprawdza się w najtrudniejszych momentach. Pomimo wsparcia udzielonego Ramosowi przez kibiców, Florentino Perez nie ma zamiaru zmieniać zdania o szkoleniowcu Realu. Najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia Ramosa jest w tej chwili trener Villarreal, Manuel Pellegrini. Hiszpańskie media nie przekreślają także szans byłego rozgrywającego Realu, Michaela Laudrupa, nawet pomimo zwolnienia ze stanowiska szkoleniowca CSKA Moskwa. Cztery mecze przed zakończeniem sezonu Real traci do liderującej Barcelony 7 punktów. Pomimo druzgocącej przegranej na Santiago Bernabeu, Real ma jeszcze szansę na sukces w Primera Division