"Proszę mnie dobrze zrozumieć, ewentualny powrót nie zależy ode mnie. Chiny to zupełnie inna bajka niż Europa. Tutaj odmienne są terminy rozgrywek, inna strefa czasowa. W takiej sytuacji ciężko wrócić do normalności" - podkreśla Olisadebe w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Strzelec 11 bramek dla kadry narodowej nie wyklucza, że zagra jeszcze w biało-czerwonych barwa, ale zapytany o to, czy przyjąłby powołanie od Leo Beenhakkera odpowiada negatywnie. "Ze względu na moją obecną sytuację odmawiam" - wyjaśnia. Polskim kibicom Olisadebe dał się poznać występując w latach 1997-2000 w Polonii Warszawa. Później był zawodnikiem m.in. Panathinaikosu Ateny i Skody Xanthi.