Sportowa przygoda Olega Tińkowa zapowiadała się obiecująco. Był mistrzem Syberii w kolarstwie, zdobył też tytuł kandydata na mistrza sportu. Karierę przerwało powołanie do wojska. Później zaangażował się w prowadzenie biznesu. I to z powodzeniem. Obecnie znajduje się na liście najbogatszych ludzi świata, a jego majątek szacowany jest na 2 miliardy dolarów (choć systematycznie się kurczy). Część pieniędzy zainwestował w kolarstwo. Najpierw sponsorował, a później kupił (nieistniejącą już) grupę Saxo-Tinkoff. W jego zespole występowało m.in. trzech Polaków: Rafał Majka, Maciej Bodnar i Paweł Poljański. Przed inwazją Rosji na Ukrainę Tińkow miał na koncie znacznie więcej funduszy. W ostatnim czasie jego fortuna uszczupliła się o co najmniej połowę, a on sam został wciągnięty na listę rosyjskich oligarchów objętych surowymi sankcjami. To dla niego bolesny cios. Dlatego ma już dość, zabrał głos i oficjalnie potępił wojnę wywołaną przez Putina. Media: Wimbledon w tym roku bez rosyjskich tenisistów Rosyjski miliarder apeluje do Zachodu, aby powstrzymał Putina. Ujawnia też stosunek Rosjan do wojny w Ukrainie Oleg Tińkow na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieścił ostry wpis. Skrytykował nie tylko wojnę w Ukrainie oraz rosyjską armię, ale także to, co w ogóle dzieje się w Rosji. "Nie widzę żadnego beneficjenta tej szalonej wojny! Giną niewinni ludzie i żołnierze. Generałowie, budząc się z kacem, orientują się się, że mają g******ą armię. A jak armia ma być dobra, jeśli wszystko inne w kraju jest g******e i pogrążone w nepotyzmie i służalczości?" - napisał. Na tym nie poprzestał. Z dalszej części jego oświadczenia wynika, że sankcje wymierzane w oligarchów są bardzo skuteczne. "Kremlowscy urzędnicy są zszokowani, że nie tylko oni, ale także ich dzieci latem nie pojadą nad Morze Śródziemne. Biznesmeni próbują ratować resztę majątku" - zrelacjonował. Mapy Google odtajniły rosyjskie bazy wojskowe? Google zaprzecza, ale... Z jego wiadomości wynika, że niemal cale rosyjskie społeczeństwo jest zdecydowanie przeciwne wojnie, za którą odpowiada Władimir Putin. Wie, że część osób głośno wyraża swoje poparcie dla inwazji, lecz ma to być tak naprawdę niewielki odsetek. "Oczywiście są kretyni, którzy rysują Z, ale kretyni są w każdym kraju, to 10 procent. 90 procent Rosjan jest przeciwko tej wojnie!" - oświadczył. Na koniec zwrócił się z apelem do Zachodu. "Drogi 'zjednoczony Zachodzie', proszę, daj panu Putinowi jasne wyjście, aby uratował swoją twarz i aby powstrzymać tę masakrę. Proszę, bądźcie bardziej racjonalni i humanitarni" - podsumował. Witalij Kliczko spodziewa się, że Rosjanie znów spróbują zdobyć Kijów