Ekstraklasa - zobacz wyniki, tabelę, strzelców i terminarz - Nie jesteśmy zadowoleni. Mieliśmy mecz do wygrania. Przy prowadzeniu 2-0 w drugiej połowie trzeba było zagrać inaczej - komentował Ojrzyński. - Straciliśmy bramkę na 1-2, która dała Wiśle nie tylko kontakt, ale też wiatr w plecy - zauważył trener bielszczan. - Sami sprowokowaliśmy rzut karny, Wisła wykorzystała nasze błędy, kończyliśmy mecz w dziewięciu. Staraliśmy się później coś jeszcze zrobić, ale to było za mało - przyznał pan Leszek. - W pewnym momencie było bardzo dobrze, ale później daliśmy się stłamsić przede wszystkim fizycznie. Wisła grała ambitnie, robiła dużo wślizgów, wyprzedzeń. My panikowaliśmy i Wisła to wyczuwała. Dokumentowała swą przewagę bramkami po naszych rażących błędach - ganił swój zespół Ojrzyński, który ekipę rozgrzesza tylko za trafienie Burligi na 2-2. - Nie dość, że straciliśmy punkty, to jeszcze z powodu kartek wypada nam czterech zawodników przed następnym meczem. Zatem w meczu z Piastem będziemy mieli jeszcze trudniejsze zadanie. Trzeba będzie pokazać charakter - mobilizuje zespół Leszek Ojrzyński. Z Krakowa Michał Białoński