Faworytem wtorkowego meczu byli gospodarze. Bełchatowianie w tym sezonie spisują się znacznie lepiej od Odry, z którą dwukrotnie wygrali w lidze. Jesienią w Wodzisławiu PGE GKS zwyciężył 2:0, a 18 kwietnia na własnym stadionie wygrał 3:0. Na pięć kolejek przed zakończeniem rozgrywek ligowych bełchatowianie z dorobkiem 47 punktów nadal liczą się w walce o mistrzostwo Polski. Odra ma o 21 punktów mniej i walczy o utrzymanie w ekstraklasie. Nic dziwnego, że po niedawnym meczu w Bełchatowie trener Odry Ryszard Wieczorek podkreślał, że dla jego podopiecznych najważniejsza jest w tej chwili batalia o ligowy byt. Szkoleniowiec PGE GKS Rafał Ulatowski nie ukrywał natomiast, że dla niego i jego podopiecznych równie ważny jak liga jest Puchar Ekstraklasy. Pierwsze spotkanie półfinałowe tych rozgrywek odbyło się 21 kwietnia w Wodzisławiu. Żadnej z drużyn nie udało się wówczas strzelić gola. Przed rewanżem więcej szans na awans dawano drużynie z Bełchatowa, jednak Odra całkowicie zaskoczyła graczy PGE GKS, którzy wbrew przestrogom swojego szkoleniowca wyszli na boisko przekonani, że rywal nie będzie się zbytnio "szarpał". Nie musiał. Piłkarze Odry nie forsowali tempa, tylko spokojnie czekali na błędy, które seryjnie popełniali rozkojarzeni gracze z Bełchatowa. Już w 7. minucie w niegroźnej sytuacji zderzyli się Artur Marciniak i Mate Lacić. Wykorzystał to Maciej Korzym, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Kozikiem, jednak przegrał ten pojedynek. Kolejny błąd gospodarzy zakończył się stratą gola. W 17. minucie Tomasz Wróbel długo się rozglądał prowadząc piłkę w kierunku własnej bramki. Ostatecznie zdecydował się zagrać futbolówkę pod nogi Tomasza Moskala, który wyprzedził Edwarda Cecota, "ściął" do środka gubiąc ostatecznie Cecota oraz próbującego mu pomóc Lacicia i strzałem z szesnastu metrów z prawej nogi w długi róg pokonał Kozika. Gospodarze najlepszą okazję do wyrównania zmarnowali w 58. minucie, gdy po faulu na Dawidzie Nowaku wykonywali rzut karny. Wprowadzony po przerwie Paweł Magdoń strzelił jednak słabo, w środek bramki i Adam Stachowiak nie miał problemów ze złapaniem piłki. Przysłowiową kropkę nad "i" Odra postawiła w 80. minucie, gdy drugiego gola zdobył Marcin Wodecki, pieczętując awans wodzisławian do finału Pucharu Ekstraklasy. PGE GKS Bełchatów - Odra Wodzisław 0:2 (0:1) Bramki - Tomasz Moskal (16.), Marcin Wodecki (80.). GKS: Krzysztof Kozik - Artur Marciniak (46. Paweł Magdoń), Mate Lacić, Edward Cecot, Jacek Popek (76. Ihor Mihalevski) - Tomasz Wróbel, Patryk Rachwał, Janusz Gol (68. Marcin Sobczak), Bartłomiej Chwalibogowski (46. Krzysztof Janus) - Mateusz Cetnarski - Dawid Nowak. Odra: Adam Stachowiak - Robert Kłos, Krzysztof Markowski, Marcin Dymkowski, Sławomir Szary - Jacek Kuranty, Piotr Gierczak (46. Marcin Malinowski) - Łukasz Pielorz (46. Marcin Kokoszka), Jan Woś (62. Jan Gruber), Maciej Korzym (70. Marcin Wodecki) - Tomasz Moskal (78. Piotr Bagnicki). Sędziował Erwin Paterek (Lublin). Żółte kartki: Patryk Rachwał - Maciej Korzym, Krzysztof Markowski, Marcin Dymkowski. Widzów 1000. Pierwszy mecz - 0:0. Awans do finału: Odra.