Zarząd klubu "nie znalazł żadnych podstaw formalno-prawnych, które umożliwiłyby zawieszenie w prawach zawodnika lub jednostronnie pozwoliłyby zerwać obowiązujący kontrakt, nie narażając się na ewentualne roszczenia odszkodowawcze ze strony zawodnika" - stwierdzili działacze Odry, którzy swoje decyzje konsultowali z PZPN, prawnikami i radą drużyny. Klub wystąpił pisemnie do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, z zapytaniem, czy istnieją jakiekolwiek przesłanki zabraniające reprezentowania Odry przez zawodnika. Sam piłkarz oświadczył, że postawione mu zarzuty nie dotyczą obecnego klubu, a okresu sprzed kilku lat.