Franciszkowi Smudzie niedługo wygaśnie trzyletni kontrakt z Lechem Poznań. To, czy nadal będzie pracował z zespołem Kolejorza, powinno wyjaśnić się w połowie przyszłego miesiąca. - Jestem umówiony na 14 kwietnia na rozmowy z prezesami w sprawie mojej przyszłości w Poznaniu - przyznaje szkoleniowiec, który swoje pozostanie uzależnia od tego, jaką wizję drużyny będą mieli szefowie. - Pewnie, że marzę o pracy w Bundeslidze. Zespół na tym poziomie można mieć jednak także w Poznaniu - mówi Franz. - Franek sam poprosił o przesunięcie na kwiecień ze względu na ogromny ścisk w terminarzu - mówił kilka dni temu prezes Andrzej Kadziński. Potem mówiło się o 1 kwietnia. - I nikt by nie uwierzył w komunikat, że na przykład zostaję na pięć lat - uśmiecha się Smuda, który spotkał się z szefami kilka dni temu na rozmowach o transferach.