Już po zorganizowanych w Chanty-Mansyjsku zawodach, mających być alternatywą dla igrzysk paraolimpijskich w Pekinie, Matytsin przekonywał, że Rosja cały czas jest wierna olimpijskim ideałom nawet w trudnych, jak to nazwał, upolitycznionych czasach. - Nasz kraj pozostaje otwarty, przestrzega prawdziwych wartości paraolimpijskich - mówił. Teraz rosyjski minister przekonuje, że ludzie sportu będą wdzięczni Rosjanom za to, że pozostali wierni ideałom. - Jestem pewny, że Rosja wróci z podniesiona głową. Ludzie będą nam wdzięczni za to co zrobiliśmy wspólnie z zaprzyjaźnionymi krajami - mówił Oleg Matytsin cytowany przez "Sports.ru", w nawiązaniu do organizowania zawodów dla wykluczonych sportowców. Czytaj także: Słowa rosyjskiej gwiazdy mogą szokować Takie słowa, szczególnie w kontekście tego, co oglądamy na obrazkach z Ukrainy, mogą budzić oburzenie. Jakakolwiek wdzięczność dla Rosjan po tym wszystkim czego się dopuścili, jest trudna do wyobrażenia. A mówienie o tym, że szanują olimpijskie ideały, trudno jakkolwiek skomentować.