"Nie mieliśmy czasu się przygotować - ze względu na remont basenu zaczęliśmy treningi pod koniec września. Zawodnicy mieli zaledwie dwa miesiące przerwy, a nie powinna trwać dłużej niż dwa tygodnie" - wyjaśnił w rozmowie z Drozd. Cała trójka wypełniła minima na mistrzostwa Europy - Hreniak uzyskał 14.46,12, Sawrymowicz - 14.49,83, a Stańczyk - 14.56,45. "Z tymi wynikami nie mamy czego szukać na mistrzostwach Europy. Może jednak pojedziemy i zaznaczymy swoją obecność" - dodał Drozd. Szkoleniowiec najbardziej zadowolony jest z postawy Hreniaka, który trenował najsolidniej. Sawrymowicz dopiero wraca do pływania po walce z mononukleozą. Z kolei Stańczyk skupił się na nauce i stąd mniej angażuje się w trening. Trener nie ukrywa jednak, że cieszą go postępy Sawrymowicza. Mistrz świata z 2007 roku powoli odbudowuje formę po ciężkiej chorobie. "Wszystkie badania wykazują, że jest w porządku - nie widać trwałego uszczerbku na zdrowiu. Z determinacją podjął treningi, choć na początku się asekurował. Musieliśmy sprawdzić jak reaguje na bodźce i pierwszy miesiąc sprawdzaliśmy co się dzieje. Niestety nie starczyło czasu, by zbudować mistrzowską formę" - wyjaśnił Drozd. Szczecin w ostatnich latach słynął właśnie z wyników Sawrymowicza i Stańczyka (również mistrz świata z 2007 roku). Ich sukcesy były motorem napędowym budowy supernowoczesnej pływalni o olimpijskich wymiarach. "Budowa idzie znakomicie. Do końca tego miesiąca wstawią wszystkie okna i zaczną wyposażać wnętrze obiektu. Mamy pieniądze na specjalistyczną siłownię, rehabilitację i fizykoterapię. Być może zostanie dobudowany internat sportowy. Wybudujemy także kanał badawczy. Wszystko postawione jest na sport wyczynowy. Chcemy by powstał tam ośrodek przygotowań olimpijskich" - mówił zachwycony szkoleniowiec. "Obiekt będzie miał trybuny na ponad 1700 osób. W grudniu zapadnie decyzja, czy będziemy organizować mistrzostwa Europy na krótkim basenie w 2011 roku. Walczymy o to, a rozstrzygnięć można się spodziewać w Stambule" - dodał szkoleniowiec.