Murphy w środę przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów. Przystępował do tego dnia przegrywając 1-7. Po drugiej sesji jego strata do Ebdona wynosiła tylko cztery frame'y (6-10). Początek następnej należał jednak do starszego z Anglików, który wygrał dwie partie i choć Murphy zdołał wywalczyć kolejną, okazało się, że był to tylko łabędzi śpiew mistrza świata. Przeciwnikiem Ebdona w półfinale będzie Marco Fu. Zawodnik z Hongkongu niespodziewanie pokonał Irlandczyka Kena Doherty'ego 13-10. Został tym samym drugim Azjatą, któremu udało się awansować do tej fazy turnieju Przed nim był tylko Taj James Wattana. Pierwszym półfinalistą snookerowych mistrzostw świata został Graeme Dott. Szkot w pokonanym polu pozostawił Australijczyka Neila Robertsona wygrywając z nim 13-12. Środowa sesja pojedynku Dotta z Robertsonem zaczęła się przy prowadzeniu Szkota 10-6. Po pierwszej przerwie było 12-8 i wydawało się, że tylko kwestią czasu jest, kiedy Dott zakończy spotkanie. Australijczyk nie zamierzał się jednak poddać, wygrał cztery frame'y z rzędu i o awansie kogoś z tej pary decydowała ostatnia partia. W niej większą odpornością psychiczną wykazał się Szkot i teraz spotka się z Ronniem O'Sullivanem. Anglik pokonał Walijczyka Marka Williamsa 13-11. Pojedynek pomiędzy dwukrotnymi mistrzami świata stał na bardzo wysokim poziomie i dostarczył kibicom zgromadzonym w The Crucible Theatre oraz śledzących zmagania snookerzystów przed telewizorem sporo emocji. "The Rocket" przystąpił do finałowej sesji prowadząc 10-6. Po trzech frame'ach O'Sullivan prowadził 11-8 i wydawało się, że jest na najlepszej drodze do półfinału MŚ. Williams zaczął odrabiać straty i doprowadził do remisu 11-11. Zanosiło się na powtórkę sprzed roku, kiedy to O'Sullivan wygrywał przed decydująca sesją z Peterem Ebdonem w 1/4 finału, ale ostatecznie przegrał 11-13. W 23 partii Williams stanął przed ogromną szansą na objęcie prowadzenia. Walijczyk miał 37 punktów przewagi i klarowną sytuację na stole. Willimas jednak pomylił się na wbiciu czerwonej bili do środkowej kieszeni. O'Sullivan nie zmarnował okazji i 90-punktowym break'em zapewnił sobie wygraną w tej partii. Żal straconej szansy tkwił w głowie Walijczyka w następnej partii. Już na rozbiciu Williams popełnił błąd. "The Rocket" zaryzykował uderzenie przez całą długość stołu i ryzyko opłaciło się. Czerwona bila wpadła do narożnej kieszeni i Anglik mógł kontynuować break'a. Wszystko szło po myśli O'Sullivana. W najmniej spodziewanym momencie "The Rocket" nie trafił stosunkowo prostej czarnej bili. Zaskoczony Willimas zagrał złą "odstawną" i Anglik otrzymał drugą szansę na zakończenie meczu. Tym razem O'Sullivan zachował zimną krew, wygrywając 24 partię 62-18 i cały mecz 13-11. - Mark jest najtrudniejszym przeciwnikiem ze światowej czołówki. Inni snookerzyści mają swoje słabości, a Mark ma twardy charakter, co udowodnił w tym meczu. On nigdy się nie poddaje. Wielka szkoda, że jeden z nas musiał przegrać. To zwycięstwo bardzo mnie podbudowało - powiedział z uznaniem O'Sullivan. - Ronnie zaprezentował wspaniałego break'a podczas 23 partii. Niewielu zawodników mogłoby dokonać czegoś podobnego. To był wspaniały mecz pod każdym względem. Jestem przekonany, że przegrałem z triumfatorem turnieju - stwierdził Williams na konferencji prasowej. Ćwierćfinały snookerowych MŚ, the Crucible Theatre, Sheffield: Graeme Dott (Szkocja, 14.) - Neil Robertson (Australia) 13-12 53-78, 58-53, 77-4 (61), 76-45, 73-15 (73), 8-73, 4-132 (109), 69-39, 87-4 (66), 64-48, 90-32, 12-70, 82-5, 58-72 (71), 68-62 (Dott 61), 7-64 (62), 0-68 (53), 60-10, 0-106 (106), 72-33, 1-74 (74), 56-67, 0-111 (103), 14-63, 60-48 Ken Doherty (Irlandia, 12.) - Marco Fu (Hongkong) 10-13 83-38, 94-0, 32-91 (68), 28-85, 53-62, 63-71, 1-126 (121), 69-1, 12-102 (53), 89-18 (76), 80-40 (60), 104 -28 (59), 68-45, 61-50, 14-86 (57), 0-134 (110), 79-9 (74), 0-135 (135), 79-67 (Fu 67), 57-68, 40-75, 30-67 (60), 4-75 (75) Shaun Murphy (Anglia, 1.) - Peter Ebdon (Anglia, 8.) 7-13 11-116 (116), 25-101 (64), 44-58, 8-76 (52), 60-65, 26-71, 0-96 (96), 75-1 (64), 0-74 (67), 77-29 (77), 68-29, 83-4 (83), 12-90 (62), 83-1 (83), 131-0 (113), 6-65 (56), 0-112 (112) 0-86 (53) 48-17 28-79 Mark Williams (Walia, 10.) - Ronnie O'Sullivan (Anglia, 2.) 11-13 0-90 (90), 94-0 (94), 64-56, 68-0 (67), 2-60, 73-4 (68), 11-85 (55), 19-89 (79), 42-70 (56), 1-72 (72), 12-68 (68), 77-0, 8-109 (109), 116-4 (74), 0-95 (95), 1-85 (70), 65-55 (O'Sullivan 55), 63-4, 59-66, 67-11, 85-8 (78), 58-17, 37-90 (90), 18-62