W roku olimpijskim złotych medalistów z Soczi każdy wymienia jednym tchem, obudzony choćby o trzeciej nad ranem: Kamil Stoch, Justyna Kowalczyk, Zbigniew Bródka. To dla mnie zdecydowani faworyci do tytułu Sportowca Roku. Dzięki Waszym głosom, oddawanym w plebiscytach na Sportowca Miesiąca nominacje otrzymała wielka "dziewiątka":Stoch, Anita Włodarczyk, Jan Szymański, Rafał Majka, Arkadiusz Milik, Marcin Gortat, Łukasz Kubot, Mariusz Wlazły i Rafał Sonik. Nie sposób było tego grona powiększyć o: Robert Lewandowskiego, pod którego dowództwem kadra zaczęła wygrywać nawet z Niemcami, Justynę Kowalczyk, Zbigniewa Bródkę i Michała Kwiatkowskiego - pierwszego polskiego mistrza świata wśród zawodowców. Trudno wyobrazić sobie lepszy rok dla polskiego sportu niż ten miniony. To była klasa światowa. Owszem, można się przyczepić, że przecież Legia mogłaby lepiej policzyć kartki Bereszyńskiego i wówczas pewnie grałaby w Lidze Mistrzów, a szefowie polskiej siatkówki mogli bardziej uważać, by nie wybuchła afera po MŚ. To są jednak szczegóły, które nie mącą obrazu całości. Rok 2014 zaczął się z przytupem - Agnieszka Radwańska po raz pierwszy w karierze przebiła się do półfinału turnieju wielkoszlemowego (Australian Open). Później zmiotło nas z powierzchni, a raczej wystrzeliło w powietrze Soczi 2014. Po rekordowym Vancouver (sześć medali) wszyscy - na czele z szefem PKOl-u - Andrzejem Kraśnickim - byli ostrożni i nadmieniali o góra czterech medalach. A tu bomba - sześć "krążków", z czego aż cztery złote, w tym tak niespodziewane jak ten Zbigniewa Bródki. Strażak z Łowicza po prostu musiał być najszybszy, na 1500 m jechał jak do pożaru własnego domu i tak wyprzedził nawet Holendrów. Justyna Kowalczyk po raz kolejny pokazała góralski charakter i dobiegła po złoto ze złamaną kością śródstopia. Rzuciła na szalę wszystko - swą nieszczęśliwą miłość, depresję, złość na pewne swego Norweżki ze wspomagającą się lekami przeciw astmie Marit Bjoergen na czele. To historia nadająca się na wspaniały film, który z pewnością kiedyś powstanie. Kamil Stoch był klasą dla siebie. Z gracją i lekkością zrobił to, o czym zawsze marzył Adam Małysz - oddał cztery skoki, które wyceniono na dwa złote medale. Siła skromności, wiary, opanowania. Gdy rozmawiałem z nim na zakończenie PŚ w 2011 roku w Planicy, z namalowanym wąsem na cześć kończącego karierę "Orła z Wisły" mówił: - Ja nie będę nowym Adamem Małyszem. To co zrobił Adam było wspaniałe, ale ja pójdę swoją drogą. Tak też nią kroczy wytrwale, unikając zamieszania i niepotrzebnego rozgłosu. Mieliśmy wspaniały rok w sporcie i bohaterów było wielu, ale nie wyobrażam sobie, by ktoś inny niż Kamil wygrał nasz plebiscyt. W sportach zimowych był to rok rekordowy dzięki sześciu medalom z Soczi, ale także awansowi reprezentacji hokeistów na zaplecze światowej elity. Renesans przeżywała piłkarska reprezentacja Polski. Orły Adama Nawałki zanotowały wspaniałą jesień. Kto mógł liczyć, że po niej będziemy prowadzić w grupie z Niemcami, Irlandią i Szkocją w składzie? - Ja w to wierzyłem - zapewniał mnie selekcjoner. Nowy kapitan Robert Lewandowski nie tylko znakomicie prowadził kadrę, ale też został pierwszym polskim królem strzelców Bundesligi i przebił się do składu jednego z czterech najlepszych klubów świata - Bayernu Monachium. Wśród nominowanych nie zmieściły się takie tuzy jak: Agnieszka Radwańska (szósta tenisistka świata), Paweł Fajdek (wicemistrz Europy w rzucie młotem), Krzysztof Kasprzak (wicemistrz świata na żużlu), Adam Kszczot (mistrz Europy na 800 m), Kamila Lićwinko (halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż), czy Radosław Kawęcki (dwukrotny medalista na ostatnich MŚ w pływaniu na krótkim basenie).Świetną passę polskiego sportu z 2014 roku kontynuuje już Aga Radwańska z Jurkiem Janowiczem, którzy w sobotę, w dalekim Perth pobili Amerykanów w walce o nieoficjalne mistrzostwo świata wśród tenisistów. A to dopiero początek! Kto powinien zostać Sportowcem Roku? Dyskutuj na forum!