Przeciwnikiem "niebieskich" będzie Zagłębie Lubin. Obrońca Ruchu Krzysztof Nykiel przyznał, że "miedziowi" to ciężki przeciwnik, ale zapewnił, że wraz z kolegami powalczy na całego, pomimo pustych trybun. - Po fatalnym starcie w Ekstraklasie priorytetem stała się walka o ligowe punkty. Nikt z nas nie zamierza jednak odpuszczać pucharowej potyczki - stwierdził obrońca Ruchu. - Myślę, że każdy z nas po cichu liczy nie tylko na wyeliminowanie Zagłębia, ale też na końcowy sukces. W meczu z Lubinem swojej szansy upatrujemy w tym, że teraz będzie to dwumecz. Jeśli noga potknie nam się w jednym spotkaniu, to możemy powalczyć jeszcze w drugim. Wraz ze sztabem szkoleniowym będziemy analizowali grę naszego rywala. Zagłębie Lubin to piekielnie mocny zespół. Kadrowo to wciąż ekipa z Ekstraklasy. Nikt nie ubył i pewnie zmierzają do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na kogo musimy uważać? Trzeba zneutralizować Bułgara Micanskiego. To piłkarz o którym się mówi, że ma patent na Ruch. Do tego dochodzi jeszcze reprezentant Polski Szymon Pawłowski i plejada innych piłkarzy dobrze znanych kibicom. Puste trybuny nie wpłyną na naszą dyspozycję, aczkolwiek będzie nam brakowało kibiców. Jesteśmy jednak profesjonalistami i musimy sobie radzić zarówno przy 40 tysiącach fanów, jak i bez nich - dodał. Początek pierwszego spotkania ćwierćfinałowego, które odbędzie się na Stadionie Śląskim, we wtorek o godzinie 18.