O kanale nSport było bardzo głośno zanim jeszcze pojawił się w telewizorach, a to głównie za sprawą wygrania przetargu na piłkarską Ligę Mistrzów. Najlepsze i najciekawsze rozgrywki w Europie, które jesienią pokazywano w TVN Turbo, od lutego będzie można śledzić tylko w nSport. To właśnie Liga Mistrzów ma być sztandarowym produktem, który ma skusić widzów do kupna dekodera. Aby oglądać sportowy kanał najpierw wydać 99 zł na dekoder (jednorazowo), a później płacić co miesiąc minimum 26 zł (trzeba wybrać dwa pakiety, sportowy = 16 zł). W naszej redakcji zafundowaliśmy sobie nSport i dlatego łatwiej nam będzie opisać ten jeszcze bardzo młody kanał. Sportowa oferta programowa Wspomniana już Liga Mistrzów ma być motorem napędzającym koniunkturę sprzedaży dekoderów. Oprócz niej, nSport ma również prawa do rozgrywek piłkarskiego Pucharu Polski, angielskiego Pucharu Ligi, meczów Pucharu UEFA oraz na mocy umowy ze "Sportklub" retransmisji części spotkań Bundesligi. Poza piłką nożną nSport nabył prawa do tenisowego Pucharu Davisa, wyścigu kolarskiego Tour de Suisse, pierwszej ligi siatkówki we Włoszech oraz część praw do ligi NHL. Transmisje - czyli sport na żywo W przypadku nSport transmisje należy podzielić na sportowe (imprezy) oraz informacyjne (konferencje). O ile w przypadku pierwszych ze względu na przerwę w rozgrywkach Ligi Mistrzów na razie na wiele nie możemy liczyć, to w sprawach informacyjnych stacja trzyma rękę na pulsie. W dniach kiedy minister sportu zawieszał zarząd PZPN i wprowadzał kuratora, nSport transmitował wszystkie konferencje prasowe i czynił to perfekcyjnie, prawie jak jego starszy brat, czyli TVN24. Z transmisji sportowych abonenci nSport na razie mogą liczyć jedynie na NHL oraz spotkania w Pucharze Ligi Angielskiej. Z uwagi na prawa telewizyjne jakie posiada stacja, można przewidzieć, że będzie ona transmitowała głównie w środku tygodnia (Puchar UEFA, LM, Puchar Polski), a w weekend będzie posiłkowała się powtórkami lub programami publicystycznymi, które nawet dobrze jej wychodzą. Publicystyka Krytycy stacji twierdzą, że w nSport więcej mówi się o sporcie, niż go pokazuje. Opowiadanie i komentowanie sportu wychodzi jednak stacji ITI całkiem dobrze. Serwisy informacyjne oraz kilka naprawdę dobrych magazynów robią dobre wrażenie i potrafią przykuć uwagę widza. Z wielu programów publicystycznych (Polowanie, Fotoreporter, Dzień Dobry n Sport, Dogrywka, N magazyn) nam najbardziej przypadł do gustu ten ostatni, w którym komentowane są najważniejsze wydarzenia sportowe danego dnia. Zawsze można liczyć na ciekawych gości, cenne opinie i analizy. Bez wątpienia publicystyka jest mocną stroną nSport. Jesteśmy tylko ciekawi, czy jej nadmiar w ramówce kanału, nie jest jedynie przykrywką małej liczby praw do transmisji jakie stacja posiada. Ludzie W nSport nie pracują gwiazdy. Choć podobno latem 2006 roku szefowie stacji próbowali nakłonić do zmiany barw Mateusza Borka, ale ten pozostał wierny Polsatowi Sport. Redakcję sportową nSport tworzą głównie młodzi dziennikarze, których twarze znamy ze sportowych serwisów informacyjnych TVN24. Wojciech Zawioła, Grzegorz Kalinowski, Sergiusz Ryczel zostali wzmocnieni kilkoma nowymi twarzami, które pracują na sukces stacji. Wielkie postępy w ostatnim czasie zrobił zwłaszcza Piotr Salak, który naszym zdaniem o niebo lepiej sprawdza się w "N magazynie", niż przy prowadzeniu magazynu Orange Ekstraklasa. Drużynę nSport wzmocnił również Paweł Sikora, którego my dobrze znamy z <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radia</a> RMF FM. Jego zamiłowanie do sportu i wrodzony perfekcjonizm na pewno pomogą stacji w dynamicznym rozwoju. Chcemy jeszcze zwrócić uwagę na Piotra Karpińskiego, który często prowadzi serwisy informacyjne. Mimo trochę nerwowych początków Piotr szybko wszedł na wysoki poziom i pokazuje, że ma talent. Wróżymy mu wielką karierę. Walory artystyczne Naszym zdaniem nSport jest najładniejszą stacją sportową w Polsce. Mamy tu oczywiście na myśli wygląd studia, które jest duże, dobrze oświetlone i sprawia wrażenie bardzo profesjonalnego. Również wszystkie spoty autopromocyjne, jakie emituje stacją są bardzo dobrze i ładnie przygotowane. Dobór niebieskiego koloru jako wiodącego nie jest chyba przypadkowy, bowiem kolor niebieski symbolizuje kreatywność, dynamizm i świeżość. Właśnie taką jawi się nam ta stacja. Stacja w Internecie W Internecie nSport nie istnieje. Trochę to dziwi, bo jak głosi pewna sentencja, jeśli czegoś nie ma w Internecie, to prawdopodobnie ta rzecz w ogóle nie istnieje. nSport w jednak jakimś cudem zaprzecza tej teorii. To trochę wstyd, żeby sportowa stacja z wielkimi ambicjami i z ogromnym zapleczem technologicznym nie ma własnej strony internetowej. Naszym zdaniem: Plusy - niska cena pakietu sportowego - transmisje w High Definition - dużo ciekawej publicystyki Minusy: - pasek informacyjny - naszym zdaniem zupełnie niepotrzebny - mała liczba praw telewizyjnych