Formalnie pracę w Wągrowcu stracił Edward Koziński, ale doświadczony szkoleniowiec i były mistrz Polski z Wisłą Płock nie poprowadził Nielby w żadnym z czterech dotychczasowych spotkań. Trzy dni przed inauguracją PGNiG Superligi Koziński trafił do szpitala w Płocku, bo źle się poczuł. Przebywa w nim do dzisiaj. - Nie było wiadomo, co tak naprawdę dolega panu Kozińskiemu. Dlatego musieliśmy rozwiązać z nim umowę i rozejrzeć się za nowym trenerem - mówi prezes Nielby Jerzy Kasprzak. Zespół z Wągrowca prowadził więc asystent Kozińskiego Paweł Galus - Nielba trzy pierwsze spotkania przegrała, ale w sobotę rozgromiła Azoty Puławy 36:24 i opuściła ostatnią pozycję w tabeli. Kamielin, który rozwiązał swoją umowę z pierwszoligowym ASPR Zawadzkie, przejmie zespół w poniedziałek. - Chcemy, by utrzymał drużynę w ekstraklasie. Jeśli to mu się uda, jego kontrakt zostanie automatycznie przedłużony na kolejny sezon. Nie chcemy wymagać od trenera niczego więcej, bo to nie on budował ten zespół. A nie mamy już pieniędzy, by wzmocnić drużynę zawodnikami wskazanymi przez pana Kamielina - twierdzi Kasprzak. Kamielin ma 63 lata, pochodzi z Kazachstanu. W Polsce pracuje już od 19 lat, prowadził osiem klubów. Jako szkoleniowiec Iskry Kielce trzykrotnie wywalczył mistrzostwo Polski. To on ściągnął do Kielc Mariusza Jurasika, dziś gwiazdę polskiej piłki ręcznej. Andrzej Grupa