Decydującego gola na sześć sekund przed końcem meczu zdobył dla Polski Artur Siódmiak. Dzięki temu Polacy zagrają w piątek w półfinale z Chorwatami, a zespół norweski w czwartek zmierzy się ze Słowacją w spotkaniu o ... dziewiąte miejsce. W czasie meczu niemal cała Norwegia zamarła, a ludzie śledzili doniesienia z Zadaru nie tylko w telewizji, ale i w internecie. Po ostatnim gwizdku rozległ się krzyk rozpaczy, a miejscowe media krótko oceniły: "tragedia", "dramat", "głupota", "to było straszne". "Norwegia przegrała nerwowy dramat i okazała się złym aktorem nieprawdopodobnego thrillera w Zadarze, który zakończył się potworną porażką w ostatnich sekundach" - napisał największy dziennik "Verdens Gang". "Norwescy piłkarze prowadzili i mogli wygrać, sprawiając wielką sensację i odsyłając Niemcy oraz Polskę do domu. Niestety w ostatnich sekundach w głupi sposób stracili możliwość zwycięstwa. W efekcie wygrali Polacy, niszcząc w okrutny sposób nasze marzenia" - podkreślił "Aftenposten". "Obiecywali, że zagrają jak zwierzęta i tak grali aż do końcówki meczu, a w ostatnich sekundach półfinał po prostu odjechał, kiedy cudownie odrodzeni Polacy strzelili ostatniego gola do pustej bramki. To był gwoźdź do naszej trumny" - ocenił "Dagbladet". Zbigniew Kuczyński (PAP)