W najbardziej efektowny sposób do półfinału awansował O'Sullivan. "The Rocket" potrzebował niewiele ponad godzinę, żeby pokonać w ćwierćfinale Walijczyka Ryana Daya (5-1). Day wygrał pierwszą partię, ale później przyglądał się tylko wspaniałej grze Anglika, który w pięciu frame'ach zdobył 455 punktów. Naprzeciw dwukrotnego mistrza świata w walce o wielki finał stanie Dominic Dale. Walijczyk niespodziewanie odprawił z kwitkiem aktualnego mistrza świata Graeme'a Dotta (5-2). Awans Dale'a był jak najbardziej zasłużony, a świadczy o tym wysoki break w szóstej partii - 137 punktów. Turniej w Belfaście nie jest udany dla faworytów. W ćwierćfinale z zawodami pożegnał się Ken Doherty. Pogromcą Irlandczyka okazał się Chińczyk Ding Junhui (5-1). Najbardziej zacięty był ostatni pojedynek 1/4 finału. Pojedynek Stephena Lee z Shaunem Murphym rozstrzygnął się w dziewiątej, ostatniej partii, a zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł Lee (5-4). - Najważniejsze dla mnie jest to, że grałem z uśmiechem na ustach - powiedział O'Sullivan. - Początek meczu z Dalem wyglądał w moim wykonaniu koszmarnie. Takich błędów jak w tym spotkaniu nie mogę popełniać - stwierdził mistrz świata Graeme Dott. - Jestem zawiedziony porażką. Moim zdaniem kluczowe dla końcowego wyniku były partie pierwsza i piąta. Dwukrotnie spudłowałem i kosztowało mnie to bardzo wiele - wyznał Ken Doherty. Wyniki 1/4 finału (do pięciu wygranych partii): Graeme Dott (Szkocja) - Dominic Dale (Walia) 2-5 Ryan Day (Walia) - Ronnie O'Sullivan (Anglia) 1-5 Ken Doherty (Irlandia) - Ding Junhui (Chiny) 1-5 Shaun Murphy (Anglia) - Stephen Lee (Anglia) 4-5 Program półfinałów (do sześciu wygranych partii): sobota 13.00 Dominic Dale (Walia) - Ronnie O'Sullivan (Anglia) 20.30 Ding Junhui (Chiny) - Stephen Lee (Anglia)