Kontuzjowany Cristiano Ronaldo może mówić co chce. Nawet to, że on nie kupiłby do Realu nikogo z Barcelony. Powiedzieć można wszystko, zwłaszcza, że uraz Portugalczyka przypadł na fatalny okres drużyny. Porażka w Sewilli, porażka z Milanem w Champions League i wreszcie wstydliwy remis ze Sportingiem, to dowody, że najdroższy gracz świata ma na nowy klub wpływ olbrzymi. Wszyscy w Madrycie tak to przynajmniej odczytują. Albo to Ronaldo jest tak dobry, albo Real nie tak dobry jak wszyscy spodziewali się po letniej rewolucji. Dziś sprawdzi to nieistniejący w piłce zespół Alcorcon. Jasne, że Real nie zagra w tym spotkaniu podstawowym składem, tym większa radość dla Jerzego Dudka. On stanie do bramki w miejsce Ikera Casillasa, który przyznaje, że drużyna powinna oprzytomnieć jak najszybciej, z nim czy bez niego. Do gry wraca też Ruud van Nistelrooy, po drobnej kontuzji, która przytrafiła mu się jednak po bardzo ciężkim urazie. Ruud wciąż ma do udowodnienia kim może być dla nowego Realu. W poprzednich latach Puchar Króla to były rozgrywki, które zwiastowały kłopoty "Królewskich". Dziś mogą być tymi, które będą zwiastowały poprawę. Gdyby nie kłopoty Realu, taki mecz nie mógłby mieć najmniejszego znaczenia. A nam byłoby żal, że dzieje się to akurat w chwili, gdy Polak na sekundę staje do bramki. INTERESUJESZ SIĘ FUTBOLEM? POROZMAWIAJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM!