Z reprezentantów Polski najlepiej wypadł Kamil Kuczyński, zajmując na kilometr ósme miejsce. Do rywalizacji na kilometr zgłosiło się 28 zawodników. Faworytem wydawał się doświadczony Niemiec Stefan Nimke, z którym ścigał jeszcze obecny trener polskich sprinterów Grzegorz Krejner, ale mógł mu zagrozić 18-letni Amerykanin Taylor Phinney, wschodząca gwiazda tej dyscypliny sportu. - Stawiam na Nimkego. To klasa sama dla siebie. Na Phinneya przyjdzie jeszcze pora. Raczej nie da mu rady - mówił Krejner. Jego prognoza sprawdziła się w stu procentach. Nimke, który powrócił do startów na 1 kilometr po kilku latach przerwy, wykręcił w Pruszkowie rekord Niemiec i jeden z najlepszych wyników w historii na torach nizinnych - 1.00,666. Phinney pojechał o blisko sekundę wolniej, podobnie jak brązowy medalista - Malezyjczyk Mohd Rizal Tisin. Dla Krejnera medal Malezyjczyka to żadna niespodzianka. "On zwyciężał już w Pucharze Świata, a poza tym cała ekipa Malezji poczyniła kolosalne postępy" - ocenił. Kamil Kuczyński marzył o tym, aby pobić rekord Polski Krejnera (1.02,297 w 2000 roku w Meksyku). Świetnie wystartował i do półmetka osiągał doskonałe międzyczasy, ale w końcówce zabrakło mu sił. Poprawił rekord życiowy (1.02,356), co dało mu ósme miejsce. - Jest jeszcze czas na ten rekord. Na pewno go pobije. Jechał bardzo ładnie, choć na ostatnim okrążeniu trochę mu zabrakło. Gratuluję mu rekordu życiowego i cieszę się, że właśnie teraz, w mistrzostwach świata pojechał najszybciej - skomentował Krejner. Kuczyński swój start ocenił jednak bardziej surowo. - Zasłużyłem na cztery z minusem - rzekł dziennikarzom. - Z jednej strony jestem zadowolony z "życiówki", a z drugiej jednak zawiedziony, bo bardzo chciałem pobić rekord trenera. Po pięciuset metrach czułem potworny ból w nogach, płucach, głowie. Pojechałem na maksimum i pod tym względem nie mam sobie nic do zarzucenia. Teraz mam trzy tygodnie przerwy. Roweru mam serdecznie dość - powiedział Kuczyński. W wyścigu na 4 kilometry na dochodzenie po raz pierwszy w historii mistrzostw świata zwyciężyli Duńczycy. Czwórka ze Skandynawii od kilku lat jest zaliczana do światowej czołówki. W Pruszkowie zadanie ułatwili Duńczykom Brytyjczycy, którzy przysłali do Pruszkowa tylko jednego mistrza olimpijskiego z Pekinu - Eda Clancy'ego i w efekcie... w ogóle nie stanęli na podium. Polska drużyna pojechała przyzwoicie, tylko o niecałą sekundę wolniej od rekordu kraju, ale nie wystarczyło to do wyprzedzenia ani jednego zespołu. W piątek startowały także dwie polskie zawodniczki. Renata Dąbrowska odpadła w 1/6 finału sprintu, a Małgorzata Wojtyra w scratchu zajęła 16. miejsce. Wyniki piątkowych finałów mistrzostw świata w kolarstwie torowym w Pruszkowie: 1 km ze startu zatrzymanego mężczyzn 1. Stefan Nimke (Niemcy) 1.00,666 2. Taylor Phinney (USA) 1.01,611 3. Mohd Rizal Tisin (Malezja) 1.01,658 4. Michael d'Almeida (Francja) 1.02,034 5. Scott Sunderland (Australia) 1.02,144 6. Teun Mulder (Holandia) 1.02,209 7. David Daniell (W.Brytania) 1.02,316 8. Kamil Kuczyński (Polska) 1.02,356 .. 19. Adrian Tekliński (Polska) 1.03,887 4 km drużynowo na dochodzenie mężczyzn finał Dania (Casper Jorgensen, Jens-Erik Madsen, Michael Morkov, Alex Rasmussen) 3.58,246 Australia (Jack Bobridge, Rohan Dennis, Leigh Howard, Cameron Meyer) 3.58,863 o 3. miejsce Nowa Zelandia (Westley Gough, Peter Latham, Marc Ryan, Jesse Sergent) 4.00,248 Wielka Brytania (Jonathan Bellis, Steven Burke, Ed Clancy, Peter Kennaugh) 4.01,838 dalsza kolejność (na podstawie czasów z eliminacji): 5. Hiszpania 4.04,485 6. Niemcy 4.07,262 7. Holandia 4.08,667 8. Ukraina 4.08,736 .. 13. Polska 4.13,454 (Dawid Głowacki, Piotr Kasperkiewicz, Adrian Kurek, Jakub Średziński) scratch kobiet 1. Yumari Gonzalez (Kuba) 2. Elizabeth Armitstead (W.Brytania) 3. Belinda Goss (Australia) 4. Giorgia Bronzini (Włochy) 5. Pascale Jeuland (Francja) 6. Eleonora van Dijk (Holandia) 7. Kelly Druyts (Belgia) 8. Andrea Wolfer (Szwajcaria) .. 16. Małgorzata Wojtyra (Polska)