"Nikt ich nie pokona. To się nie ma prawa zdarzyć!" - zapewnia Chris Kaman, środkowy reprezentacji Niemiec. Znany z występów w Los Angeles Clippers center wychwalał pod niebiosa Amerykanów tuż po tęgim laniu od kolegów z NBA. Kaman i spółka zostali rozbici przez USA 106:57. Ekipa trenera Mike'a Krzyzewskiego coraz częściej bywa porównywana do legendarnego Dream Teamu, czyli kadry USA z Barcelony. W 1992 roku po złoto Amerykanów poprowadziła plejada wybitnych koszykarzy z Michaelem Jordanem, Earvinem "Magic" Johnsonem i Larry Birdem na czele. Skąd te porównania? Z łatwości, z jaką Amerykanie rozbijają kolejnych rywali. Na rozgrzewkę walec z USA przejechał się po gospodarzach imprezy - Chińczykach (101:70), później nie dał szans na sukces Angoli (97:76) i Grecji (92:69). W meczu, który miał być testem możliwości USA gwiazdy z NBA niespodziewanie łatwo wbiły w parkiet bardzo mocnych Hiszpanów (119:82), a na deser w meczu kończącym fazę grupową zmiażdżyli Dirka Nowitzkiego i wspomnianego Kamana (106:57). "Road to redemption", czyli droga do odkupienia, to motto amerykańskich koszykarzy w Pekinie. Kadrowicze z USA chcą w tym roku zrehabilitować się za porażki na ostatnich igrzyskach i mistrzostwach świata i powrócić na szczyt światowego basketu. Czy przeszkodzą im w tej drodze Australijczycy w 1/4 finału? Dziennikarze w USA dmuchają na zimne i przestrzegają przed ciężką walką, którą ich zawodnicy będą musieli stoczyć o półfinał, ale trudno przypuszczać, by tak zmotywowani, zdeterminowani i co równie ważne tak dobrze grający Amerykanie mogli to spotkanie przegrać. Dariusz Jaroń *** Zobacz wyniki i tabelę turnieju koszykarzy a także zestaw par 1/4 finału!