W piątek i sobotę szczęśliwcy, którym udało się zdobyć bilet do katowickiego Spodka będą mogli "na żywo" oglądać w akcji mistrza olimpijskiego z Sydney w meczach z reprezentacją Polski. - Dopiero niedawno zaczęliśmy przygotowania wraz z Adriją Gericem i Ivanem Milijkovicem. W najbliższym okresie musimy wejść w rytm meczowy, znaleźć zrozumienie z kolegami. Optymalną formę mamy osiągnąć na turniej finałowy Ligi Światowej (Serbowie są gospodarzami Final Four - przyp. red.), ale już teraz chcemy wygrywać mecze - stwierdził 32-letni siatkarz. Grbić nie obawia się żadnego z polskich zawodników. - Nie ma na świecie takiego zawodnika. Gdybym powiedział, że kogoś się boję, to tak, jakbym przyznał, ze jestem gorszy od niego. A coś takiego rywale mogą mi udowodnić tylko i wyłącznie na parkiecie - wyjaśnił Serb. - Motywacja nie jest dla mnie problemem. Występowałem już w sześciu, czy siedmiu edycjach Ligi Światowej, ale zawsze z wielką przyjemnością startuję w niej znowu. Gdybym nie miał motywacji do zwyciężania, to w ogóle zrezygnowałbym z gry - podkreślił Grbić. - Nie jestem w stanie powiedzieć, czy zmieniła się gra Polaków pod okiem Raula Lozano. Nie widziałem ostatnio żadnego meczu w wykonaniu waszego zespołu. Lozano jest jednak świetnym fachowcem i na pewno odciśnie swój ślad na waszej drużynie. Wiem, że kandydatem do objęcia posady trenera polskiej reprezentacji był Zoran Gajić. Obaj są doskonałymi trenerami. Na pewno mentalność Zorana jest bliższa polskiej. Jednak dotychczasowe wyniki Polaków pod wodzą Lozano pokazują, że był to dobry wybór - zakończył Grbić.