- To był mecz walki. Zwycięstwo zawdzięczamy przede wszystkim konsekwentnej i uważnej grze w obronie. Bardzo dobre zawody rozegrała Iza Czarna. W pierwszym meczu w Norwegii nie było zbytniego wsparcia ze strony bramkarek. Szkoda tamtego spotkania. Gdybyśmy nie odpuściły wtedy końcówki i nie przegrały aż 14 bramkami, to teraz byłaby realna szansa na awans, bo dziewczyny zagrały bardzo dobrze - powiedziała asytentka trenerki Bożeny Karkut Renata Jakubowska. Szczypiornistki Zagłębia w sobotę rzadko się myliły, w ataku były dużo skuteczniejsze niż w pierwszej potyczce. - Popełniliśmy bardzo mało błędów technicznych. Akcje były w pełni przemyślane i udawało nam się wykorzystać wszystkie najsłabsze punkty drużyny norweskiej - dodała Jakubowska. Mecz był wyrównany, a tuż po przerwie to ekipa gości miała lekką przewagę i wygrywała 16-13. Wtedy do głosu doszły lubinianki, które po kilku udanych akcjach objęły prowadzenie i nie oddały go do końcowego gwizdka. KGHM Metraco Zagłębia Lubin - Byasen Trondheim 23-19 (10-9) Zagłębie: Izabela Czarna, Monika Maliczkiewicz, Natalia Cwirko - Kaja Załęczna 6, Aneta Piekarz 1, Natalia Ciepłowska 1, Anna Pałgan 2, Joanna Obrusiewicz 1, Vanessa Jelić 1, Monika Migała 2, Agnieszka Jochymek 1, Kinga Byzdra 2, Jelena Bader 6. Najwięcej bramek dla Byasen: Marta Tomac oraz Ida Alstad - po 5.