Ten akurat w rozgrywkach Pucharu Polski zapowiadał się wyjątkowo frapująco. Był to rewanż za 1978 rok kiedy w finale na Stadionie Śląskim Zagłębie ograło Piasta. Mecz odbył się w ważnym dla obu drużyn momencie. Gospodarze chcieli przełamać ligowy kryzys, mecz z Piastem byłby wręcz idealnym przełamaniem. Goście - chcieli potwierdzić, że poprzednim meczem z Legią, którą zbili na kwaśne jabłko, złapali wysoką formę. Chęci chęciami, ale obaj trenerzy nie wytoczyli wszystkich najcięższych armat. Piast Gliwice grał z pewnością siebie Goście byli poukładani, napędzali akcje ofensywne ze spokojem, wręcz pewnością, że prędzej czy później bramka dla nich padnie. I padła. Wątpliwości kto awansuje zostały szybko rozwiane. Już w minucie gola dla gości zdobył sprytnym strzałem sprowadzony z Ruchu młodzieżowiec Mateusz Winiciersz, który wcześniej nie dostawał zbyt wielu szans, konkurencja w Piaście jest obecnie ogromna. W składzie Zagłębia zaszły duże zmiany w porównaniu z ostatnim ligowym meczem z Podbeskidziem - na boisko wyszło sześciu zawodników. Ale Piaście były jeszcze większe. W porównaniu do zwycięskiego składu z meczu z Legią wyszło na plac ledwie trzech piłkarzy: Tomas Huk, Miguel Munoz i patryk Sokołowski. Strzelca trzech bramek Alberto Torila nie było nawet na ławce rezerwowych. Od pierwszej minuty wyszedł za to Nikola Stojiljković, który też wbił bramkę legionistom. Serb wykazywał ogromna ochotę do gry, widać było, że w Sosnowcu bardzo chce strzelić kolejną bramkę. Bliżej jej był jednak w pierwszej połowie Jakub Holubek, który groźnie strzelał z wolnego, ale sosnowiecki bramkarz Matko Perdijić spisał się bez zarzutu. Zagłębie Sosnowiec nie umiało odwrócić losów meczu W przerwie sosnowiecki klub uhonorował uczestników pamiętnego meczu z 1978 roku. Dawni piłkarze zostali nagrodzeni brawami. Po przerwie przez pięć pierwszych minut Zagłębie, z dwoma nowymi zawodnikami, oddało więcej strzałów niż w całej pierwszej połowie. Ale nic to nie zmieniło. Piast atakował rzadziej, ale groźniej: w 67. minucie Tiago Alves rozpędził się i świetnie przymierzył z dystansu: piłka otarła się o poprzeczkę... Waldemar Fornalik był spokojny o wynik na tyle, że kwadrans przed końcem dał szansę debiutu 18-letniemu napastnikowi Gabrielowi Kirejczykowi, który do Piasta przyszedł latem z Akademii Piłkarskiej Profi w Zielonkach. Zagłębie Sosnowiec - Piast Gliwice 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Winciersz (18.)Zagłębie: Perdijić - Dalić, Duriska Ż, Kamiński - Smoleń, Gojny (61. Seedorf), Ambrosiewicz Ż (46. Szumilas), Joao Oliveira, Bryła - Alex Tanque (46. Sobczak), Pawłowski (61. Banaszewski)Piast: Szymański - Mokwa, Miguel Munoz Ż, Huk, Holubek - Ameyaw (68. Pyrka), Sokołowski, Lipski, Tiago Alves (68. Vida), Winciersz (75. Kądzior) - Stojiljković Ż (75. Kirejczyk) Sędziował: Jarzębak (Piekary)