Zniknięcie Przemysława Babiarza z anteny TVP, dziennikarza regularnie komentującego między innymi skoki narciarskie i lekkoatletykę, a także prowadzącego popularny program "Va Banque", było bardzo zaskakujące. I, można przypuszczać, że także niespodziewane. Babiarz zniknął tak szybko, że w ostatnim odcinku rzeczonego teleturnieju nie zdążył pożegnać się z widzami. Przemysław Babiarz wrócił na antenę. Są pierwsze reakcje po niepokoju Wiemy, że nagrania odbywają się z wyprzedzeniem, ale gdyby w grę nie wchodziły nieplanowane zdarzenia, z dużą dozą prawdopodobieństwa dostałby taką szansę. W efekcie od 2 kwietnia (marcowe odcinki nagrywano wcześniej) program prowadzi Radosław Kotarski. Niepokojący komunikat ws. Przemysława Babiarza, a teraz te wieści. Dyrektor TVP ujawnia W międzyczasie "Fakt" ustalił, że Babiarz zmagał się z problemami zdrowotnymi, a według doniesień dziennika miał także przebywać w szpitalu. Na profilu teleturnieju na Facebooku, odnośnie nagłego zaprzestania roli prowadzącego i braku pożegnania napisano tylko, że "nie zdążył". W niedzielne popołudnie wreszcie nastąpił tak oczekiwany przełom. Mniej więcej po około trzech miesiącach nieobecności, Przemysław Babiarz po raz pierwszy pojawił się na antenie. Obok redakcyjnego kolegi Piotra Sobczyńskiego i obecnych prezesów, a ongiś wspaniałych sportowców z złotymi medalami igrzysk olimpijskich w kolekcji: Otylią Jędrzejczak i Tomaszem Majewskim, wystąpił w programie "7 dni sport".