Przypomnijmy, że Jonsson uległ groźnemu wypadkowi podczas turnieju Grand Prix w Pradze. Na jednym z okrążeń Szwed nie opanował motocykla i uderzył w dmuchaną bandę. Skutki wypadku okazały się dość bolesne, bowiem reprezentantowi Trzech Koron odnowiła się kontuzja barku. Ostatnie dni zawodnik poświęcił jednak intensywnej rehabilitacji, która dopiero teraz zaczyna przynosić spodziewane efekty. - Nie ustajemy w wysiłkach, by było dobrze, ale trzeba pamiętać, że lekarze od początku mówili o czterech tygodniach przerwy. I tutaj się nic nie zmieniło, choć rehabilitanci są zaskoczeni tempem, w jakim wracam do dobrej dyspozycji. Elementami decydującymi są tutaj bolesność barku i jego zakres ruchu. No i oczywiście siła - dodał Jonsson. Lider bydgoskiej Polonii chce wystąpić w najbliższym spotkaniu przeciwko Zielonej Górze, jednak ostateczna decyzja będzie należała do jego lekarzy. - Postaram się wrócić na tor jak najszybciej, ale lekarze nie chcą mówić nic o datach. Wszystko zależy od rekonwalescencji barku. Poczekajmy - kończy Jonsson. Adrian Dudkiewicz