Pierwsze i historyczne punkty dla naszej drużyny zdobył za tzw. "safety" cornerback Warsaw Eagles Dominik Koniusz, powalając na murawę running backa gości. Choć czeski zespół, który na co dzień występuję w rozgrywkach ligowych, przyjechał do Zgorzelca tylko w 14-osobowym składzie, to postawa debiutującej na arenie międzynarodowej reprezentacji polskich drużyn (złożonej z zawodników Warsaw Eagles, 1KFA Wielkopolska oraz Wrocław Angels) może cieszyć. Polscy gracze zdobyli 90 jardów dzięki grze biegowej (Jakub Juszczyk - 42 jardy) i 49 jardów za sprawą gry podaniem - quarterback Jędrzej Stęszewski podał na 45 jardów. - Na pewno wygrało doświadczenie i cwaniactwo. Czesi wspaniale chronili swojego quarterbacka, szczególnie w "kieszeni" - powiedział fullback Damian Jurzyk. - Zdecydowanie lepiej kontrolowali także czas gry, dzięki akcjom biegowym. Mimo wszystko byli w naszym zasięgu. Cieszyć może na pewno frekwencja. Na spotkanie przybyło 3000 widzów czyli więcej niż na ostatnie mecze warszawskiej Legii... Następny poważny test reprezentacji polskich drużyn już w grudniu. Nasza ekipa wybiera się do Pragi na otwarte halowe mistrzostwa Czech.