Przewodniczący MKOl Thomas Bach w środę 22 marca, w swojej ojczyźnie, będzie jednym z prelegentów na Forum Politycznym Zagłębia Ruhry. Tytuł jego przemówienia brzmi "Igrzyska olimpijskie na polu napięć między polityką, a sportem". Antyrosyjskie protesty na przemówieniu Bacha Jednak niemiecko-ukraińska organizacja "OPORA" zapowiada zorganizowanie antyrosyjskich protestów, które mają uderzyć również w samego Bacha. Przewodniczący MKOl rozpoczął bowiem kampanię mającą na celu start sportowców z Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, pod neutralną flagą. Jednak nawet takie rozwiązanie nie jest akceptowalne dla większości państw świata. "Każdy rosyjski sportowiec pod neutralną flagą zabarwioną krwią" - takie hasło głoszą organizatorzy protestu, zapowiadanego podczas wystąpienia Bacha w Essen. Lokalny biznesmen Thomas Schiemann, prywatnie związany z Ukrainką Ludmiłą, zapowiada zorganizowanie "godnego" przyjęcia dla Bacha. - Dopóki trwa wojna, nie można dopuścić do powrotu Rosjan - apeluje Niemiec, cytowany przez portal "Inside the Games". "Irracjonalne działanie". "Trzeba reagować już teraz" Schiemann nie jest jedynym, który sprzeciwia się takiemu postępowaniu. Mer Paryża Anne Hidalgo, pytana o to, co zrobi, jeśli MKOl zezwoli na przywrócenie Rosjan, zapowiedziała, że trzeba reagować, zanim taka decyzja zostanie podjęta. - Trzeba reagować już teraz. Jeżeli MKOl wybrał Paryż, aby świętować igzryska, to jest silny sygnał, ponieważ to jest stolica praw człowieka. To jest stolica, w której od czasu Rewolucji Francuskiej zatwierdzono wszystkie wielkie uniwersalne deklaracje praw człowieka. To jest kraj i miasto, które nie odwracają oczu jeśli chodzi o prawa człowieka - mówiła. W podobnym tonie wypowiadał się minister sportu Kamil Bortniczuk. - W tym kontekście otwieranie dyskusji na temat powrotu reprezentantów kraju agresora, którzy trenują w bardzo dobrych warunkach, jest dalece irracjonalne. To i tak delikatne słowo, którego użyłem. Staram się przekonywać innych na świecie, że tak jest - powiedział minister podczas konferencji prasowej Naciski na MKOl nie ustają. Trudno jednak przewidzieć, czy Thomas Bach i jego otoczenie pozwolą się złamać. Z drugiej strony groźba potencjalnego bojkotu, wisząca nad igrzyskami w Paryżu, może jednak skłonić ich do zmiany prorosyjskiego kursu.