Niemcy 18 lat czekali na zwycięstwo nad pięciokrotnymi mistrzami świata. Po raz ostatni wygrały (2-1) w Kolonii w 1993 roku. Mario Goetze - bohater środowego spotkania w Stuttgarcie, które obejrzało ponad 55 tys. widzów - miał wtedy 13 miesięcy. Po ostatnim meczu ligowym słynny Franz Beckenbauer nazwał pomocnika Borussii Dortmund "niemieckim Messim". Po wygranej z Canarinhos czekają go kolejne komplementy. Goetze po raz pierwszy pojawił się w wyjściowej jedenastce drużyny trenera Joachima Loewa i był jej motorem napędowym. W szóstej minucie mógł wpisać się na listę strzelców, ale świetnie interweniował brazylijski bramkarz. Swoją dobrą grę ukoronował golem w 67. minucie, kiedy w sytuacji sam na sam minął Julio Cesara i z ostrego kąta kopnął do siatki. Gospodarze prowadzili już wtedy 1-0, gdyż osiem minut wcześniej Toni Kroos został sfaulowany w polu karnym przez Lucio, a Bastian Schweinsteiger celnie strzelił z 11 metrów. W 71. minucie Brazylijczycy zdobyli kontaktowego gola. Także z rzutu karnego, a tym razem Philipp Lahm sfaulował szarżującego Daniego Alvesa. Dziewięć minut później rezerwowy Andre Schuerle wykorzystał podanie Schweinsteigera i podwyższył na 3-1. Wcześniej pomocnik Bayernu Monachium odebrał piłkę Andre Santosowi. Wynik w doliczonym przez sędziego czasie gry ustalił uderzeniem zza pola karnego Neymar. "Najbardziej budujące było dla mnie, gdy widziałem z jaką wielką ochotą, radością moja młoda drużyna walczyła z utytułowanym rywalem. Goetze? Ma wspaniałą technikę, piłka go słucha, a on dokładnie wie, co dzieje się na boisku i mimo małego doświadczenia wybiera najlepsze rozwiązania. Ale nie tylko on zachwycił. Cały zespół grał świetnie, a rywalizacja o miejsce w kadrze i składzie sprawia, że będę miał w najbliższych miesiącach pozytywny ból głowy" - ocenił trener Niemców Joachim Loew. Było to czwarte zwycięstwo Niemiec w 21. spotkaniu z Brazylią. Pięciokrotnie był remis, a 12 razy górą byli Canarinhos. "Mamy dobrych piłkarzy, którzy tworzą świetny zespół. Jeśli wszystko funkcjonuje jak należy, to możemy wygrać z każdym. Nawet z Brazylią" - podsumował Schweinsteiger. Niemcy - Brazylia 3-2 (0-0) Bramki: 1-0 Bastian Schweinsteiger (61. rzut karny) 2-0 Mario Goetze (67.) 2-1 Robinho (71. rzut karny) 3-1 Andre Schuerrle (80.) 3-2 Neymar (90+2.) Niemcy: Manuel Neuer - Christian Traesch, Mats Hummels (88-Jerome Boateng), Holger Badstuber, Philipp Lahm - Thomas Mueller, Bastian Schweinsteiger (85-Simon Rolfes), Mario Goetze (88-Cacau), Toni Kroos, Lukas Podolski (Andre Schuerrle) - Mario Gomez (46-Miroslav Klose). Brazylia: Julio Cesar - Dani Alves, Lucio, Thiago Silva, Andre Santos - Ramires (86-Luiz Gustavo), Ralf, Fernandinho (69-Ganso) - Robinho (86-Renato Augusto), Alexandre Pato (77-Fred), Neymar.