- Ten mecz to był zwyczajny trening. Chodziło o to, żeby troszkę się poruszać - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" Andrzej Niedzielan, który wyszedł w podstawowej jedenastce. - Chciałbym, aby tak było w Baku, ale nie przywiązywałbym do tego zbyt dużej wagi i nie wyciągałbym pochopnych wniosków z tego typu spotkań - podkreślił Napastnik NEC Nijmegen. Niedzielan pochwalił Mirosława Szymkowiaka. Pomocnik tureckiego Trabzonsporu kilka razy świetnie zagrywał do Niedzielana. - Mirek jest w bardzo dobrej formie i przez 35 minut posłał mi trzy piłki-marzenie. Raz fatalnie spudłowałem, jednak Szymkowiak szybko dał mi szansę na rehabilitację. Gdybym miał takiego piłkarza w klubie, to na pewno miałbym na koncie dużo więcej goli. "Szymek" gra tak, jak lubię - prostopadłe, szybkie podania na dobieg. Takie, że mogę się rozpędzić - stwierdził. - Nie wiem, dlaczego wszyscy nas straszą tymi Azerami. Kto powiedział, że my nie mamy łokci, albo że nie potrafimy grać agresywnie? Będzie ciężko, ale uważam, że mamy lepszą drużynę, którą stać na pokonanie rywala nawet na jego terenie - zakończył napastnik.