"10 kwietnia nasz ojciec, Orenthal James Simpson, zmarł po walce z rakiem. Był otoczony przez swoje dzieci i wnuki. W tym trudnym okresie jego rodzina prosi, abyście uszanowali jej życzenia dotyczące prywatności"" - napisała jego rodzina na portalu "X" (dawniej Twitter). W maju 2023 roku Simpson zamieścił wideo w serwisie "X", w którym ujawnił, że niedawno "złapał raka" i "musiał przejść całą tę chemię". Dodał następnie: "Wygląda na to, że go pokonałem". Simpson nie określił charakteru nowotworu. Następnie w lutym 2024 roku stacja telewizyjna z Las Vegas poinformowała, że Simpson, ponownie przechodzi leczenie z powodu nowotworu. Sam Simpson tego dnia zamieścił w mediach społecznościowych wideo, w którym zaprzeczał pogłoskom, jakoby przebywał w hospicjum, choć nie potwierdził ani nie zaprzeczył doniesieniom o jego chorobie. Simpson od 1967 grał w drużynie University of Southern California na pozycji running backa. Występował także w Buffalo Bills i San Francisco 49ers. W 1973 został wybrany najwartościowszym zawodnikiem ligi NFL. Startował także w lekkoatletyce. 17 czerwca 1967 roku biegł w sztafecie 4×110 jardów (jako zawodnik University of South California). Później został komentatorem sportowym i aktorem grając rolę policjanta w filmach komediowych "Naga broń". Bohater "procesu stulecia". Ameryka była podzielona Były sportowiec był oskarżony w "procesie stulecia" o podwójne morderstwo w Kalifornii, ofiarą którego padli 35-letnia Nicole Brown Simpson (żona) i jej znajomy 25-letni Ron Goldman. Nie udowodniono mu jednak tego w trakcie trwającego ponad rok "procesu stulecia". Gdy policja znalazła na jego posesji obciążające go dowody, zdecydowała o aresztowaniu. Simpson nie chciał oddać się w ręce policji. Jego samochodową ucieczkę przed służbami transmitowano na żywo w telewizji. "Proces stulecia" - który elektryzował USA - trwał ponad rok. Ostatecznie Simpson został uniewinniony, jednak w 1997 roku uznano jego odpowiedzialność za śmierć byłej żony i Goldmana w procesie cywilnym. Zasądzono od Simpsona odszkodowanie w wysokości 33,5 miliona dolarów dla rodzin zmarłych, przyjmując, że Simpson pozbawił ich życia. Wywołało to ogromne kontrowersje, bowiem część Amerykanów uznała, że zwyczajnie kupił sobie wolność. We wrześniu 2007 roku były futbolista z grupą przyjaciół, z których jeden trzymał w ręku pistolet, wdarł się do pokoju hotelowego kolekcjonera pamiątek po nim i zabrał je. Simpson twierdził, że należą do niego i zostały mu skradzione. Zasądzono mu 33 lata "odsiadki", karę kilka razy skracano i łagodzono z uwagi na dobre sprawowanie i inne czynniki. W 2017 roku wyszedł na zwolnienie warunkowe. Cztery lata później stał się całkowicie wolnym człowiekiem.