Szkot (nr 4 w rankingu ATP) wyeliminował Federera z Masters Cup, turnieju z pulą nagród 4,45 miliona dolarów, po trzech godzinach dramatycznej walki. Szwajcar zajął trzecie miejsce w Grupie Czerwonej i nie awansował do półfinału. W 1/2 finału Murray zagra z Rosjaninem Nikołajem Dawidienką. A wcale nie musiał pokonać obrońcę tytułu i faworyta tego turnieju, bowiem miał zapewnione miejsce w kolejnej fazie turnieju. "Nie ważne było dla mnie, czy spotkam się z Djokovicem, czy z Dawidienką. Grałem przeciwko Federerowi. Chciałem wygrać. Nie wychodzę na kort przeciwko takiemu przeciwnikowi, by pozwolić mu na łatwą wygraną. To zwycięstwo wiele znaczy dla mnie na przyszłość, szczególnie pod względem psychologicznym, gdy znowu spotkamy się w wielkim turnieju. On jest jednym z najlepszych tenisistów świata w historii tenisa, więc triumf nad nim bardzo wiele dla mnie znaczy" - powiedział 21-letni Murray.