W 2010 roku MKOl ponownie analizował około 40 pobranych w Turynie próbek pod kątem obecności erytropoetyny trzeciej generacji, tzw. CERA, specyfiku wówczas niewykrywalnego. "Mamy dowody, że CERA była stosowana podczas tamtych igrzysk" - mówił wówczas Ljungqvist. Wszystkie testy dały jednak wynik negatywny. Na wiosnę bieżącego roku zbadano nową metodą inne zamrożone i przechowywane w Lozannie próbki, zanim upłynie okres ich ważności, czyli ośmiu lat, ale rezultat okazał się podobny.