Tak było w przypadku Davida Einhorna, który jeszcze przed imprezą obiecał, że w przypadku wygranej, całą sumę wpłaci na konto fundacji słynnego hollywoodzkiego aktora Michaela J. Foxa. Zdziwienia pozostałych graczy i podziwu mediów nie zmniejsza nawet fakt, że Einhorn przewodzi radzie tej organizacji pomagającej w walce z najgroźniejszymi chorobami. - Mój dziadek ma chorobę Parkinsona i wiem co to znaczy - powiedział 37-letni Einhorn, który ostatecznie zajął 18. miejsce. Oznacza to, że Michael J. Fox Fundation zarobi prawie 660 tysięcy dolarów. To wprawdzie nie 12 milionów, ale zawsze. Einhorna - jak sam mówi - do gry w pokera zachęciła książka otrzymana od mamy w świątecznym prezencie. - Wcześniej grałem głównie w brydża, ale po przeczytaniu pomyślałem: dlaczego nie spróbować! Spróbował i to z niezłym skutkiem... Witek Cebulewski, Las Vegas