- Latem ciężko pracowałem, ale przyznam szczerze, że nie wiem, jak ja to robię. Jakoś lepiej mi to wszystko wychodzi, i tyle - wypalił Loitzl. Triumfator ostatniego Turnieju Czterech Skoczni przyznał, że przed sezonem miał jedno marzenie. - Chciałem wygrać chociaż jeden konkurs Pucharu Świata. Nie przypuszczałem, że pójdzie mi aż tak dobrze - wyznał Wolfgang. Austriak liczy, że uda mu się utrzymać formę. - Mam nadzieję, że będę w dobrej dyspozycji do końca sezonu, a przede wszystkim do zbliżających się mistrzostw świata - dodał piątkowy zwycięzca. Loitzl chciałby też poprawić się na największych narciarskich obiektach, bo nie jest tajemnicą, że mamucie skocznie nigdy nie należały do jego ulubionych. - Chcę daleko latać na mamutach. Ostatnio byłem siódmy i dziesiąty, to najlepsze wyniki w mojej karierze. Zostało jeszcze kilka zawodów na mamucich skoczniach. Mam nadzieję, że dobrze się na nich zaprezentuje - zakończył Austriak. Dariusz Jaroń, Łukasz Piątek Zakopane