- Jesteśmy drużyną i krytyka powinna dotyczyć nas wszystkich. Nie mieliśmy szczęścia, ale nie powinniśmy szukać usprawiedliwień - dodał bramkarz reprezentacji Hiszpanii. Ronaldo nie wykorzystał dwóch świetnych okazji do strzelenia gola. W pierwszej połowie uderzając tuż sprzed pola karnego po świetnym zagraniu Karima Benzemy, a w drugiej "główkując po dośrodkowaniu Kaki. W obu przypadkach nie trafił w bramkę. - Przyspieszaliśmy nasze akcje i nie graliśmy w zorganizowany sposób. Druga bramka dla Barcelony uwarunkowała to spotkanie i jakoś negatywnie na nas wpłynęła. Kiedy prowadzili już 3-1 było im łatwiej grać, a nam z kolei trudniej, bo nasze formacje były podzielone. Ta porażka boli, bo mieliśmy ostatnio dobrą serię, a ponadto ponieśliśmy ją u siebie, ale do końca jeszcze wiele meczów i nie możemy mieć obsesji Barcelony - dodał Casillas. Real do soboty wygrał 15 kolejnych meczów czym wyrównał osiągnięcie zespołu Miguela Munoza. Rekordu nie udało się jedna pobić. - W sobotę byliśmy zdecydowanie lepsi od Realu. Musieliśmy być odważni, bo wiemy, że w innym wypadku nie można wygrać na Santiago Bernabeu. Drużyna zagrała bardzo dobre spotkanie w każdym elemencie - mówił Xavi, pomocnik Katalończyków. To po jego uderzeniu Barcelona wyszła na prowadzenie. Piłka po rykoszecie od Marcelo zmyliła bowiem Casillasa i odbiwszy się jeszcze od słupka wpadła do siatki. - Naszym głównym celem było nie zatracić swojej filozofii gry. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, ale przede wszystkim z tego, że wspólnie zaprezentowaliśmy się wspaniale i byliśmy lepsi od "Królewskich" - cieszył się mistrz Europy i świata. - To dla mnie specjalny dzień. Pierwsza połowa była trudna, w drugiej zagraliśmy wspaniale - powiedział Francesc Fabregas, który przypieczętował zwycięstwo Barcelony. - Przez około 70 minut graliśmy trójką w obronie i to oraz rezultat przez nas osiągnięty mówi dużo o zespole - dodał piłkarz sprowadzony z Arsenalu Londyn. - Gran Derbi to zawsze wielkie wydarzenie i porażka w nich zawsze boli bardziej niż w innym meczu, szczególnie że została poniesiona u siebie. W pierwszej połowie mieliśmy szansę na 2-0, ale zabrakło nam szczęścia, które było z nami w innych pojedynkach. Oni z kolei wykorzystali swoje okazje. Rywal zagrał bardzo dobrze i należy mu pogratulować - podsumował Sergio Ramos, obrońca "Królewskich", który jednak nie załamuje rąk. - Liga się jeszcze nie skończyła. Mamy jeden mecz w zapasie i jeśli go wygramy znowu będziemy na czele tabeli - dodał przypominając, że za tydzień Real spotka się w meczu 17. kolejki Primera Division na wyjeździe z Sevilla FC. Barcelona już tę serię ma za sobą, gdyż mecz z Rayo Vallecono rozegrała awansem, z powodu udziału w klubowych mistrzostwach świata w Japonii. - Wyjeżdżamy na nie z uśmiechem na ustach i chcemy je wygrać - zapewnił Xavi, który zapytany czy wygra w tym roku plebiscyt "France Football" i FIFA odpowiedział: - Ja ze "Złotą Piłką"? Nie, bez wątpliwości wygra Messi. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division