Wide receiver Arizona Cardinals złapał pięć podań na 81 jardów i 2 touchdowny, prowadząc ekipę National Football Conference do zwycięstwa nad American Football Conference 30-21 w dorocznym Meczu Gwiazd NFL. Fitzgerald, który otrzymał nagrodę dla MVP Pro Bowl, błysnął szczególnie pod koniec pierwszej połowy, gdy złapał "dzikie" 46-jardowe podanie Drew Breesa niemal równo z upływem czasu w II kwarcie. Ironią było, że ta akcja odmieniła losy meczu, podobnie jak 100-jardowa akcja powrotna na touchdown Jamesa Harrisona w Super Bowl. Z tym, że tym razem "Fitz" znajdował się po tej lepszej stronie. Zespół NFC zamiast przegrywać do przerwy 3-14 zdołał zamienić na przyłożenie ostatnie 28 sekund pierwszej połowy. W drugiej drużyna prowadzona przez Andy'ego Reida podtrzymała "momentum". I choć na chwilę w IV kwarcie AFC odzyskała prowadzenie (5-jardowy bieg Le'Rona McClaina), to nie cieszyła się nim długo. Fitzgerald ponownie ograł w powietrzu rywali, łapiąc futbolówkę rzuconą przez Eli Manninga (2-jardowe podanie) i tym razem NFC nie dała się dogonić. Zawodnicy NFC otrzymali po 45 tysięcy dolarów "na głowę", natomiast pokonani musieli pocieszyć się sumą dokładnie o połowę niższą. To był ostatni Pro Bowl w dotychczasowej formule. Szkoda, bo w pojedynkach na Aloha Stadium w Honolulu na Hawajach było coś wyjątkowego. Atmosfera luzu, która może się już nie powtórzyć. W następnym sezonie Pro Bowl odbędzie się w Miami tydzień przed Super Bowl.