- W pierwszej połowie nasza drużyna za miękko grała w obronie, jakby to był mecz przyjaźni, a nie spotkanie o złoty medal mistrzostw świata - ocenił były trener reprezentacji Polski Bogdan Kowalczyk na łamach "Faktu". - Polakom nie udało się rozbić strefowej obrony rywali. Szkoda - dodał szkoleniowiec. - Ale nie ma co rozdzierać szat. Nasza drużyna jeszcze nieraz da nam chwile radości. To jest młody zespół i będzie grał coraz lepiej. Wierzę, że nie tylko zakwalifikuje się do turnieju olimpijskiego w Pekinie, ale też zdobędzie tam kolejny medal - podkreślił Kowalczyk.