Jak na starcie ekip, z których jedna cudem przystąpiła do sezonu (Naprzód), a druga również ma spore problemy finansowe (Podhale) mecz był niezłym widowiskiem i sytuacja zmieniała się w nim kilka razy. "Szarotki" mogły to spotkanie rozstrzygnąć w pierwszych pięciu minutach, ale grzeszyły nieskutecznością. Później do tych grzechów ze starego jeszcze roku doszły też te związane z grą obronną. Po stracie krążka obrońcy górali we własnej tercji Michał Gryc znalazł się sam na sam z Krzysztofem Zborowskim i strzałem z bekhendu zdobył gola. Podhalanie rozdrażnieni niekorzystnym obrotem spotkania nacierali, lecz długo nie mogli wyrównać, bo Michał Elżbieciak miał swój dzień. Jego opór przełamał dopiero po ładnym rajdzie Dariusz Gruszka, który wjechał do tercji janowian, zasymulował podanie, po czym z nadgarstka posłał "gumę" pod poprzeczkę krótkiego rogu. To trafienie rozwiązało worek w bramkami, bo w odstępach niemal minutowych M. Elżbieciaka pokonywali jeszcze Piotr Ziętara i Martin Iviczić. Naprzód próbował walczyć. Eks-podhalanin Marian Kacirz zdobył nawet kontaktowego gola w okresie gry pięciu na trzech dobijając do pustej bramki strzał Miroslava Zatki. Podhalanie zapewnili sobie wygraną w końcówce II tercji, gdy w odstępie 26 s. do siatki Naprzodu trafiali Frantiszek Bakrlik i Gruszka. Wynik 5-2 po II odsłonach nie oznaczał, że w trzeciej z tafli wiało nudą. "Szarotki" rozkręciły się i dalej żywiołowo parły do ataku zapominając czasem o obronie. Wykorzystał to piękną bombą spod niebieskiej pod poprzeczkę najlepszy obrońca janowian - Zatko. Za moment góralskie porządki w hali nad Dunajcem wprowadził Bakrlik, zdobywając bramkę z bekhendu. O tyle dziwne to było trafienie, że kibice cieszyli się z niego dopiero pięć minut po fakcie. I to nie dlatego, że słaby mają refleks, tylko sędzia potrzebował analizy zapisu wideo, by sprawdzić, czy krążek przekroczył linię bramkową zanim bramka została ruszona. Wojas/Podhale - Naprzód Janów 8-4 (0-1, 5-1, 3-2) Bramki: 0-1 Gryc (13:12), 1-1 Gruszka (25:28), 2-1 Ziętara (26:27 Bakrlik), 3-1 Iviczić (28:09 Zapała), 3-2 Kacirz (31:12 Zatko w podwójnej przewadze) 4-2 Bakrlik (38:14), 5-2 Gruszka (38:40), 5-3 Zatko (48:53 w przewadze), 6-3 Bakrlik (49:23), 7-3 Dziubiński (50:54 Gruszka), 8-3 Baranyk (52:01 Kmiecik), 8-4 Sowiński (54:05 Jóźwik). Wojas/Podhale: Zborowski - Iviczić, Sroka, Kolusz, Zapała, Baranyk - Dutka, Suur, Ziętara, Voznik, Bakrlik - Łabuz, Galant, Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Sulka, Neupauer, Naprzód: Elżbieciak - Zatko, Kurz, Kacirz, Słodczyk, Pohl - Kulik, Pawlak, Jóźwik, Sowiński, Pawlisz - Gwiżdż, Działo, Gryz, Salamon, Ł. Elżbieciak - Jastrzębski, Słowakiewicz, Kubenko. Michał Białoński, Nowy Targ W innych meczach PLH - grupa A Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 8-2 (2-0, 4-1, 2-1) Bramki: 1-0 Martin Opatowski (2), 2-0 Teddy Da Costa (12), 3-0 Tobiasz Bernat (21), 3-1 Petr Lipina (26), 4-1 Martin Opatowski (28), 5-1 Paweł Dronia (31), 6-:1 Vladimir Luka (32), 7-1 Tomasz Kozłowski (44), 7-2 Tomasz Mackiewicz (44), 8-2 Artur Ślusarczyk (55). Kary: Zagłębie - 10; JKH GKS - 12 minut. Widzów: 600. Comarch Cracovia - GKS Tychy 2-5 (0-1, 1-2, 1-2) Bramki: 0:1 Adam Bagiński (4), 0:2 Michał Garbocz (22), 0:3 Adrian Parzyszek (24), 1:3 Mikołaj Łopuski (33), 2:3 Marian Csorich (41), 2:4 Michał Woźnica (51), 2:5 Robin Bacul (60). Kary: Cracovia - 8; GKS - 10 minut. Widzów: 2 200. Grupa B Aksam Unia Oświęcim - KTH Krynica 9-3 (3-1, 3-0, 3-2) Bramki: 1-0 Maciej Szewczyk (3), 2-0 Maciej Szewczyk (10), 3-0 Waldemar Klisiak (12), 3-1 Karel Horny (18), 4-1 Waldemar Klisiak (22), 5-1 Wojciech Stachura (30), 6-1 Adrian Kowalówka (36), 7-1 Łukasz Sękowski (41), 8-1 Łukasz Sękowski (45), 8-2 Dawid Kruczek (51), 9-2 Łukasz Sękowski (55), 9-3 Grzegorz Horowski (58). Kary: Unia - 22; KTH - 32 minuty. Widzów: 600. Energa Stoczniowiec Gdańsk - TKH Nesta Toruń 6-3 (1-0, 3-3, 2-0) Bramki: 1-0 Krzysztof Wróblewski (6), 1-1 Przemysław Bomastek (26), 1-2 Przemysław Bomastek (27), 1-3 Arkadiusz Marmurowicz (30), 2-3 Jan Steber (32), 3-3 Roman Skutchan (33), 4-3 Wojciech Jankowski (39), 5-3 Tomasz Ziółkowski (51), 6-3 Jan Steber (58). Kary: Stoczniowiec - 12; TKH - 8 minut. Widzów: 700. Pauzował KH Sanok Czytaj też: <a href="http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/cracovia-polegla-w-walce-o-lidera-gks-gora,1421925">Cracovia poległa w walce o lidera. GKS górą! </a>