"Wielu mówi, że Usain i Tyson mają świetne końcówki, ale jeśli ja wyjdę na prowadzenie, nieważne, jak będą finiszować, nawet nie zbliżą się do mnie" - powiedział we wtorek dziennikarzom Powell. Eliminacje stu metrów zaczynają się w piątek, a finał w sobotę (16 sierpnia) "W ostatnich tygodniach dokonałem kilku wielkich rzeczy. Po raz pierwszy widziałem mojego trenera tak podekscytowanego. Tak więc muszę tylko pobiec tak jak w dwóch moich ostatnich startach i zrobię to" - powiedział Powell. Powell pokonał Bolta różnicą jednej setnej sekundy podczas mityngu w Sztokholmie, a potem uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie - 9,82 s w mityngu Grand Prix w Monako. Dał mu on trzecie miejsce na tegorocznej liście wyników na 100 m, za Boltem - 9,72 (rek. św.) i Gayem - 9,77 s. Powell ujawnił, że w planach na przyszłość ma odzyskanie rekordu świata, ale teraz liczy się dla niego tylko zwycięstwo w Pekinie, bez względu na uzyskany czas. 25-letni sprinter nigdy dotąd nie wygrał w mistrzostwach świata, ani na igrzyskach. W Atenach (2004) był tylko piąty na 100 m i trzeci w MŚ 2007 r. w Osace.