"Dziwią mnie porównania Rogera z casusem Emmanuela Olisadebe, bo uważam, że są zupełnie nietrafione. Emmanuel mieszkał od pewnego czasu w Polsce, chciał zostać Polakiem, grać w naszej reprezentacji, a jeszcze przed wyjazdem na mundial wziął ślub z Polką. Poza tym on konsekwentnie odmawiał występów w kadrze Nigerii. A powołania przychodziły na bieżąco, sam je widziałem - przyznał "Zibi". "A czy wyobraża pan sobie, aby identycznie zachował się Roger, gdyby dostał faks z zaproszeniem do reprezentacji Brazylii? Czy powiedziałby wtedy: przepraszam bardzo, ale ja czekam na polski paszport? Wątpię. Inna sprawa, że biorąc pod uwagę, w jakim systemie gra drużyna prowadzona przez Beenhakkera, to ja nie za bardzo widzę dla Rogera miejsce. I czy jeśli wyjedzie po sezonie za granicę, nadal będzie mu zależeć na występach w polskiej kadrze? Leo mówi, że tak się robi na całym świecie. To prawda, ale raczej w drużynach trzeciego, czwartego sortu, nie ze światowej czołówki" - zakończył Boniek.