Najlepszym przykładem bardzo umiarkowanej radości po zdobyciu bramek w meczu Polską było zachowanie Lukasa Podolskiego. Pełen "mieszanych uczuć" Podolski spuścił głowę, ukrył twarz w dłoniach i demonstrował tylko "śladowe symptomy" radości po strzeleniu dwóch goli drużynie Polski - kraju, w którym się urodził. "Urodziłem się w Polsce. Mam tam wielką rodzinę. Jest bliska mojemu sercu" - tłumaczył potem w niemieckiej telewizji swe zachowanie Podolski, który opuścił Polskę jako dwulatek. Kolejny dylemat lojalności miał Hakan Yakin, z pochodzenia Turek, który dał Szwajcarii prowadzenie w środowym meczu z Turcją w grupie A. Yakin, który z 2 metrów wepchnął piłkę do bramki po podaniu innego Szwajcara z tureckim paszportem Erena Derdiyoka, także skłonił głowę zanim podążył do kolegów, studząc ich radość z gola. "Uważam, że to normalne uczucie, jeśli twoja rodzina, matka i grono przyjaciół pochodzi z Turcji. Wewnątrz cieszyłem się z całą Szwajcarią, ale nie chciałem tego okazać na zewnątrz. Sadzę, że to zgodne z duchem fair play i szacunkiem dla kraju, który wciąż jest cząstką mnie" - powiedział po meczu Yakin. Ostatecznie Szwajcaria przegrała mecz z Turcja 1:2 i została wyeliminowana z turnieju, którego jest współgospodarzem. W czwartek rozterki przeżywał reprezentant Chorwacji, urodzony w Berlinie pomocnik Niko Kovac, którego drużyna pokonała faworyzowanych Niemców 2:1. Kovac przyznał po spotkaniu, że miał dwa poglądy na temat wyniku meczu. "Oczywiście, jestem szczęśliwy ze zwycięstwa, ale urodziłem się w Berlinie i mam nadzieje, że Niemcy awansują dalej" - powiedział Kovac. Umiarkowana radość Podolskiego ze strzelonych goli przyjęta została w Niemczech z podziwem. Media chwaliły go za skromność i wrażliwość. Jednak nie wszyscy rywale Niemców podziwiają, bez zazdrości wyczyny napastnika reprezentacji Niemiec. Polski Związek Piłki Nożnej już rozpoczął realizację programu skautingowego, tj. poszukiwania w Niemczech młodych piłkarzy o polskich korzeniach, by w przyszłości nie oglądać takich piłkarzy, jak Podolski w zespole rywali. Jeden z polskich prawicowych polityków posunął się nawet dalej utrzymując, że Podolski powinien być pozbawiony polskiego paszportu. Podolski nie musi się jednak tym martwić ponieważ, choć urodził się w Polsce, ujawnił w tym tygodniu dziennikarzom, że paszportu polskiego nie ma.