Podczas środowego meczu obaj musieli pogodzić się z reakcją fanów, którzy swoje niezadowolenie wyrazili poprzez gwizdy. Te spotkały Ronaldinho w 77. min, kiedy opuszczał plac gry. Natomiast całą drugą połowę szkoleniowiec Brazylijczyków musiał wysłuchiwać obelg z trybun na swój temat. Najdobitniej zabrzmiało "żegnaj Dunga!". - To normalna reakcja, skoro nie gramy najlepiej - powiedział Dunga - Kibice zawsze podchodzą emocjonalnie do meczów i w ten sposób zaznaczają swój protest. Musimy się z tym pogodzić. Ważne, aby zakończyć eliminacje w czołowej "czwórce". - Brazylia jest zobligowana do tego, by wygrywać, więc reakcja kibiców jest uzasadniona - dodał Ronaldinho. Brazylia zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli eliminacji MŚ 2010 w strefie Ameryki Południowej.