Ryan strzelił dwa gole i dołożył asystę, a Perry i Getzlaf zaliczył po dwa punkty (pierwszy z nich za gol i asystę, a drugi za dwie asysty). Gospodarze objęli prowadzenie już w 3. minucie, wyrównał w 26. Patrik Berglund, ale "Kaczory" rzuciły rywali na kolana na początku trzeciej tercji. W niespełna pięć minut strzelili trzy gole. Gol Perry'ego na 3-1 przełamał wreszcie fatalną serię Anaheim gry w przewagach (0 z 15). "Wiedziałem, że wreszcie zaczniemy strzelać, ale im dłużej trwała ta niemoc, tym presja była coraz większa" - powiedział trener Anaheim, Randy Carlyle. Dobry mecz rozegrał Jonas Hiller. Tym razem obronił 28 z 30 strzałów, ale jego ocena byłaby wyższa, gdyby nie zabrakło mu koncentracji w 50. minucie, gdy puszczał między parkanami krążek po strzale Alexandra Steena. Wynik niedzielnego spotkania w hokejowej lidze NHL: Anaheim Ducks - St. Louis Blues 4-2