Obydwa wtorkowe mecze były bardzo zacięte i miały wyrównany przebieg. Hokeiści z Waszyngtonu, którzy przegrali dwa pierwsze spotkania we własnej hali, byli bliscy zwycięstwa na Florydzie. Do 46. minuty prowadzili 3-2 i wówczas w odstępie 24 sekund stracili dwa gole. Gospodarze awans mogą zapewnić sobie już w najbliższym meczu we własnej hali, ale Steven Stamkos przestrzegą przed wpadaniem w euforię: - Pamiętamy niedawną serię Washington z Chicago. Canucks też prowadzili 3-0, a zostali rozgromieni w meczach numer cztery i pięć. Rywali wrócili do gry i potrzebne było siódme spotkanie. Nie może popełnić tego błędu. Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę spotkania pomiędzy Nashville - Vancouver. Trwała ona 11 minut, a zakończył ją celnym strzałem Ryan Kesler, który wykorzystał okres gry w przewadze, po wykluczeniu zawodnika gospodarzy - Shea Webera. W ekipie Nashville świetnie bronił Pekka Rinne, który zdołał powstrzymać 44 strzały rywali. Nie gorzej radził sobie Roberto Luongo. Kanadyjczyk udanie interweniował 28 razy, w pierwszej tercji wygrał pojedynek Stevem Sullivanem, który mógł dać gospodarzom prowadzenie 2-0. Półfinał Konferencji Wschodniej Tampa Bay Lightning - Washington Capitals 4-3 (1-0, 1-3, 2-0) Bramki: Bergenheim (12.), Lecavalier (32.), Stamkos (46.), Malone (46.) - 21. Knuble (21.), Carlson (28.), Owieczkin (38.). Strzały: 30-32. Widzów: 20 613. Stan rywalizacji: 3-0 dla Tama Bay Zobacz skrót meczu: Półfinał Konferencji Zachodniej Nashville Predators - Vancouver Canucks 2-3 (1-0, 0-1, 1-1 - 0-1) po dogrywce Bramki: Legwand (11.), Ward (54.) - Kesler (22. i 71.), Higgins (44.). Strzały: 30-47. Widzów: 17 113. Stan rywalizacji: 2-1 dla Vancouver. Zobacz skrót meczu: