Ostatniej porażki hokeiści Leafs doznali 20 listopada w Edmonton. Od tamtej pory wygrali 14 spotkań, raz zremisowali i raz przegrali po dogrywce. To druga tak długa seria w NHL od sezonu 1999/2000, gdy zmieniono przepisy, przyznając punkt za porażkę po dogrywce. O zwycięstwie Islanders po raz kolejny przesądził Mark Parrish. Hokeista, który w ostatnim meczu przeciwko New Jersey zdobył gola w dogrywce, tym razem wpisał się dwukrotnie na listę strzelców. Najpierw, na początku trzeciej tercji dał Islanders prowadzenie 2:1, by na sekundy przed końcem meczu wykorzystać fakt wycofania bramkarza przez Leafs i ustalić wynik na 3:1. Wcześniej prowadzenie dla gości, w 16. minucie pierwszej tercji, zdobył Tucker. Wyrównał na początku drugiej części gry Weinhandl. Leafs przegrali po raz pierwszy na wyjeździe od ośmiu meczów. Tylko jednego spotkania zabrakło im do wyrównania klubowego rekordu, który ustanowiony został w sezonie 1947/1948! Islanders wygrali we własnej hali po raz szósty z rzędu. Mariusz Czerkawski na lodzie spędził 11 minut podczas których oddał dwa strzały na bramkę Belfoura. Tym razem Polak zakończył mecz bez zdobyczy punktowej. Tampa Bay Lightning wygrali z Boston Bruins 4:2. Trzy z czterech bramek gospodarze strzelili, kiedy grali w liczebnym osłabieniu. Dwukrotnie takim wyczynem popisał się Martin St. Louis (26, 37), a raz Vincent Lecavalier (19). Zespół z Bostonu zdołał doprowadzić do rezultatu 2:3, po trafieniach Roba Zamunera (38) i Glena Murraya (42), ale ostatnie słowo należało do Tampa Bay. 59 sekund przed końcową syreną wynik ustalił Brad Richards. W pierwszym spotkaniu w nowej hali w Glendale (Arizona) hokeiści Phoenix Coyotes przegrali z Nashville Predators 1:3. Dotychczas "Kojoty" grały w America West Arena, zbudowanej przede wszystkim dla potrzeb koszykarzy Phoenix Suns (występuje tam Cezary Trybański). Gole dla Predators zdobyli Scott Walker, Marek Zidlicky i Martin Erat. Honorową bramkę dla gospodarzy strzelił Brian Savage. Jedno z najlepszych spotkań w karierze rozegrał Sean Hill z Carolina Hurricanes. Jego zespół wygrał po dogrywce 2:1 z Montreal Canadiens. Oba trafienia zanotował 33-letni Hill, w tym decydujące, w 39. sekundzie doliczonego czasu gry. 33-letni Hill czternasty sezon gra w NHL, ale nigdy nie należał do wyróżniających się strzelców. Zdobył dotychczas 47 goli, w tym trzy w obecnych rozgrywkach. Zobacz wyniki sobotnich spotkań NHL.