Pierwszym trafieniem, na początku drugiej tercji, Franzen rozpoczął festiwal strzelecki "Czerwonych Skrzydeł", które w ciągu 10 minut uzyskały cztery gole i objęły prowadzenie 4:0. Red Wings mają w dorobku 89 punktów i zrównali się z Colorado Avalanche, siódmym obecnie zespołem w Konferencji Zachodniej. Najważniejsze jednak, że powiększyli do sześciu punktów przewagę nad ekipą Calgary Flames, która walczy jeszcze o ostatnie miejsce premiowane awansem do play off. W Buffalo miejscowi Sabres, liderzy Northeast Division, przegrali z Ottawa Senators 2:4. Po bramce i asyście w ekipie gości odnotowali Jason Spezza i Szwed Daniel Alfredsson, który sekundę przed końcową syreną ustalił wynik, umieszczając krążek w pustej bramce "Szabli". Brian Elliott w bramce Senators obronił 41 strzałów rywali. W trzecim piątkowym meczu Edmonton Oilers - najsłabszy zespół ligi - przegrał na własnym lodowisku z Anaheim Ducks 2:3. Kluczowa dla losów spotkania okazała się ostatnia tercja, w której dwukrotnie w ciągu 95 sekund okres gry w liczebnej przewadze wykorzystał Corey Perry z Ducks. Na 20 sekund przed końcem rozmiary porażki "Nafciarzy" zmniejszył Marc Pouliot, również gdy jeden z rywali siedział na ławce kar. Wyniki sobotnich spotkań: Buffalo Sabres - Ottawa Senators 2-4 Detroit Red Wings - Minnesota Wild 6-2 Edmonton Oilers - Anaheim Ducks 2-3