Polak, który gra na pozycji wide receivera w Marburg Mercenaries, był w tym sezonie bliski awansu do German Bowl, ale jego drużyna w półfinale GFL przegrał po dramatycznym meczu z Hamburg Blue Devils 41-42. Pawełka był jednym z wyróżniających się zawodników... Po minionym tygodniu już chyba każdy zalicza Indianapolis Colts do ścisłych faworytów do Super Bowl. W niedzielę pobili jedną z najlepszych drużyn tego sezonu - Bengals - i nie wydawało się, żeby się przy tym za bardzo "zmęczyli". Ekipa z Cincinnati wprawdzie również zdobyła dużo punktow ale Colts caly czas kontrolowali mecz. Szczerze mówiąc nie wiem kto mógłby ich teraz pokonać. Przyznaję się, że dla mnie są teraz kandydatem numer jeden na "The big dance"!. Seattle Seahawks także "wyglądają" bardzo imponująco, ale wydaje mi się, że mieliby duże problemy z utrzymaniem poziomu gry jeśli Shaun Alexander nabawiłby się jakiejś kontuzji. Byłoby im dużo trudniej skompensować stratę Alexandra niż na przykład zespołowi z Indianapolis nieobecność Edgerrina Jamesa. No ,ale dopóki Alexander jest zdrowy, maja dużą szansę na wygranie NFC. Podoba mi się gra Bengals. Uważam, że poprawili się bardzo w każdym aspekcie gry i mają młodą ale zaprawioną w boju drużynę. Ich defensywa grała jak dotychczas bardzo skutecznie i "produkowała" mnóstwo "turnovers" rywali. Carson Palmer gra bardzo efektownie no i ma jedną z najbardziej niebezpiecznych broni w całej NFL- Chada Johnsona. Do tego dochodzi jeszcze Rudi Johnson, który jest jednym z najlepszych RB w całej NFL. Daję im duże szanse na Conference Finals, ale na Super Bowl są jeszcze trochę za "zieloni". Imponuje mi również gra Carolina Panthers, Denver Broncos, N.Y Giants i Dallas Cowboys. Steve Smith jest dla mnie dotychczasowym MVP. Co tydzień gra na najwyższym poziomie i ma dużą zasługę w tym, że "akcje" zespołu z Charlotte stoją tak dobrze. Ten facet jest fenomenalny i to po tym, jak spędził caly rok w domu ze złamaną nogą! Broncos są solidni jako drużyna. Nie można za bardzo powiedzieć, gdzie są ich słabe punkty, bo spisują się po prostu dobrze. Zobaczymy jak daleko zajdą... Giants grają dobrze, bo dobrze gra Eli Manning. Reszta"Gigantów" jest w sumie ta sama co w zeszłym roku. Cowboys wyróżniają się w defensywie. a Drew Bledsoe jest niezwykle solidny. Co tydzień albo wygrywają albo przegrywają w dramatycznych okolicznościach. I to im może pomoc w playoffs. Z nimi trzeba się w tym roku liczyć. Rozczarowaniem są dla mnie - przynajmniej na razie - Oakland Raiders, Minnesota Vikings, Houston Texans, Detroit Lions i Arizona Cardinals. Drużyna z Oakland ma wspaniałych graczy w ofensywie ale Norv Turner jakoś nie umie ich wykorzystać. Wprawdzie Randy Moss ma kontuzję (co im bardzo zaszkodziło), ale nie spodziewałem się, że będzie im aż tak trudno. Kerry Collins, Moss, Jerry Porter i LaMont Jordan - to wystarczająco dużo amunicji aby być w ścisłej czołówce. Vikings mieli nadzieję, że odejście Mossa im nie zaszkodzi, a może nawet i pomoże. Grają słabo, nie ważne czy z Daunte Culpepperem, czy bez. Tyle się mówiło o ich wzmocnionej defensywie i o tym, że maja tylu dobrych wide receiverów i nie potrzebują Mossa... Niestety, nie wygląda to dla nich za dobrze. Lions są młodzi i to widać. Myślałem, ze Joey Harrington będzie miał nareszcie dobry sezon. Nici z tego. Niestety Jeff Garcia też nie mógł im za bardzo pomoc (kontuzje...) i nie wydaje mi się, aby sytuacja się miała poprawić w najbliższym czasie. Będą chyba dalej płacić "frycowe". Taka sama sytuacja jest z Texans. Spodziewałem się, że David Carr będzie miał "breakout season" i że Domanick Davis (przeszkodziła mu kontuzja) wejdzie do elity "biegaczy" w NFL. Jednak obaj będą chyba musieli jeszcze trochę poczekać... Spodziewałem się dużo więcej po tej drużynie. Przed sezonem miałem wrażenie, że to może rok Cardinals. No cóż, myliłem się... Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogą się zebrać do kupy. Wydaje mi się, że brakuje im takiego dominującego RB. Gdyby mieli solidnego gracza na tej pozycji, mogliby zdziałać dużo więcej. No, ale wygląda na to, że fani w Arizonie będą oglądać playoffs w tym roku ponownie tylko w telewizji. Filipa Pawełkę wysłuchał Witold Cebulewski