Ponad 4 500 zawodników, cierpiących m.in. na chorobę Alzheimera i demencję, oskarżało władze ligi o długotrwałe tolerowanie brutalnej gry i co więcej, zarabianiu na tym. Ich zdaniem to właśnie m.in. dzięki temu wzrosła popularność tej dyscypliny, a pokazywanie w zwolnionym tempie łamiących kości zderzeń było bardzo częste. - Futbol był moim życiem. Kiedy zdecydowałem się na grę, wiedziałem, że mogę doznać kontuzji, ale nie miałem pojęcia, jakie może to mieć długotrwałe skutki dla mojej głowy - powiedział legendarny zawodnik Dallas Cowboys Tony Dorsett. Dorsett jest jednym z co najmniej dziesięciu członków Galerii Sław (Hall of Fame), którzy zdecydowali się na pozew. Ugoda obejmuje ponad 20 000 osób. W tym gronie są wdowy po byłych zawodnikach. Do świadczeń uprawnieni są wszyscy byli zawodnicy. Kwota pomocy będzie ustalana indywidualnie, na podstawie wieku, stanu zdrowia i lat gry. Nie będą musieli wykazywać bezpośredniego połączenia między grą w futbol, a obecnymi problemami zdrowotnymi. Najwięcej, na pięć milionów dolarów, mogą liczyć chorzy na Alzheimera. Cztery miliony otrzymają wdowy po zmarłych, u których stwierdzono przewlekłą traumatyczną encefalopatię (CTE), a na trzy miliony wyceniono demencję. Zdaniem ekspertów, gdyby NFL nie zgodziła się na ugodę, procesy sądowe mogłyby kosztować ją ponad miliard dolarów. Roczny przychód ligi to ponad dziewięć miliardów dolarów.