W ostatnim meczu poprzedniego sezonu zabrzanie pokonali u siebie łodzian 4-0. "Fajnie się nam wtedy grało. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną" - wspominał zdobywca dwóch goli Michał Bemben. "Z przyczyn wiadomych będziemy musieli sobie radzić na pustawym stadionie. Ale trudno. Jesteśmy przecież profesjonalistami i zmobilizujemy się niezależnie od wielkości widowni. Wiemy, że mamy dla kogo grać" - dodał kapitan Górnika Adam Banaś. "Nasi kibice byli zawsze dwunastym zawodnikiem. Pomagali w trudnych momentach, ich doping pozwalał nie raz przełamać niemoc. Ciężko się gra, gdy trybuny świecą pustkami" - stwierdził szkoleniowiec zabrzan Adam Nawałka. W poprzedniej kolejce Górnik we Wrocławiu zremisował ze Śląskiem 1-1, a Widzew u siebie osiągnął taki sam wynik z Wisłą Kraków, tracąc gola w doliczonym czasie. "Łodzianie prowadzili nieprzypadkowo i pechowo stracili dwa punkty. Czeka nas chyba trudniejszy mecz niż we Wrocławiu, bo to my będziemy musieli prowadzić grę. Mimo to jestem optymistą" - oświadczył Nawałka. W inauguracyjnym meczu Nawałka wystawił - jak obliczono w klubie - najmłodszy skład kolejki. Wystąpił m.in. 17-letni Arkadiusz Milik, a w bramce stanął trzy lata starszy Łukasz Skorupski. "Nie boję się stawiać na młodych, tyle, że muszą pokazać odpowiednie do wymogów ekstraklasy umiejętności i charakter" - wyjaśnił trener.